czwartek, 3 lutego 2011

Co irytuje dzieci w przedszkolu?

Co irytuje dzieci w przedszkolu?

Przedszkolaki niejednokrotnie bywają kojarzone jako grupa rozwrzeszczanych i nieznośnych maluchy. Wielu ludzi dziwi, że część z nich w domu jest strasznie spokojna, ale po przyjściu do przedszkola zaczyna rozrabiać. Okazuje się, że w dużej mierze zachowanie pociechy jest determinowane przez warunki zewnętrzne.

Kolejnym elementem, który może wpływać na rozdrażnienie dzieci jest zbyt mała przestrzeń. Nie jest dobrze, kiedy grupy w przedszkolu są zbyt duże. Maluchy strasznie stłoczone będą okazywały swoje niezadowolenie, zwłaszcza jeżeli nie będzie możliwości, żeby wyjść na plac zabaw. Maluszki powinny mieć odrobinę przestrzeni. Doskonale jeżeli w przedszkolu są duże korytarze, sala gimnastyczna czy wydzielone pomieszczenia przystosowane dla mniejszych grup.



Przedszkolaki, które od okresu do okresu muszą zostać same nie zawsze potrafią wykorzystać ten okres na zabawy. Niektórym z nich jest zwyczajnie nudno. Szukają jakiejś rozrywki, gdyż trudno im się zadowolić zabawkami, które są w przedszkolu. Bywa też tak, że ulubione rzeczy są właśnie używane przez kogoś innego. Powoduje to, że dziecko staje się strasznie niezadowolone i pochmurne. Zachowanie maluszka może niekorzystnie wpłynąć na pozostałe osoby z grupy.



Jednym z elementów wpływających na samopoczucie maluchów są warunki, jakie panują w przedszkolu. Maluchy potrzebują odrobiny przestrzeni. Dobrze jeżeli miejsce, w którym przedszkolaki spędzają znaczną część okresu jest odpowiednio dostosowane dla dzieci. Każdy potrzebuje okresami pobyć sam, jeżeli tylko odczuwa taką potrzebę. Jeśli więc przedszkolaczek nie ma ochoty się bawić ma prawo sam posiedzieć w jakimś kąciku. W niektórych przedszkolach zostały zbudowane specjalne podesty. Wchodzi się na nie po schodkach. Tam dziecko może sobie posiedzieć. Spora część przedszkolaków bywa rozdrażniona szczególnie rano. Panuje wówokres dość duże zamieszanie. Rodzice stale przyprowadzają swoje pociechy. Trwa to nawet do dwóch godzin. Wiele zatroskanych matek czy ojców chce jeszcze dodatkowo porozmawiać z wychowawczynią o swoim dziecku. Wtedy przedszkolanka musi na chwilę opuścić salę. Ponadto niektóre przedszkolaki oczekują, że po wejściu do sali zostaną w jakiś specjalny sposób przywitane przez wychowawcę. Sytuację jaka powstaje rano trudno nazwać spokojną. Ogólnie panuje zamieszanie. Przedszkolanka nie zawsze może być stale przy maluchyach. Rozgardiasz ten udziela się także przedszkolakom. Stają się one niespokojne i rozdrażnione.



Czynnikiem, który może drażnić przedszkolaki jest światło. Okazuje się, bowiem że światło naturalne powoduje, że maluszki są dużo bardziej spokojne. Niestety niejednokrotnie przedszkole jest umiejscowione w jakimś zaciemnionym miejscu, w pobliżu wysokich drzew. Wtedy do pracy z dziećmi niezbędne jest zapalenie lampy. To, że światło ma wpływa na zachowanie przedszkolaczków zauważa przedszkolanka, której wypowiedź Wolf- Wedigo Wolfram przytacza w swojej książce[1]: Mamy w naszym pomieszczeniu grupowym światło neonowe. Kiedy w sali jest na tyle jasno, że wystarcza naturalne światło, wtedy automatycznie zmienia się atmosfera: maluchy są mniej rozdrażnione i spokojniejsze.



Powody do stresu mogą być jeszcze inne. Zdarza się, że ulubiona wychowawczyni z różnych przyczyn nie będzie mogła pojawić się w przedszkolu. Dziećmi będzie się wówokres zajmowała inna przedszkolanka, ale maluszki niekoniecznie od razu ją polubią.



Spora grupka maluchów robi się nieznośna przed wyjściem na dwór. powinno się wtedy ciepło się ubrać. Jest to warunek konieczny, żeby gdziekolwiek wyjść. Maluchy strasznie chcą być na dworze, gdzie jest więcej przestrzeni. Nic więc dziwnego, że każdy chce jak najszybciej dotrzeć do swojej kurtki. Niestety miejsce w szatni jest ograniczone. Wtedy maluszki zaczynają się przepychać. Przedszkolaczki stają się strasznie zirytowane. Mogą reagować nadpobudliwie. Dodatkowo część maluchy denerwuje się, bo już wcześniej się ubrała, ale wciąż musi czekać na pozostałych, którzy znacznie wolniej zakładają kurteczki, szaliki, czapeczki



Okresem bywa tak, że pociecha przyjdzie do przedszkola w warszawie zadowolona, pełna energii. Niestety okaże się, że ulubiony kolega zachorował. Może to zirytować dziecko, które stanie się nagle dokuczliwe i nieznośne.



Wiele przedszkolaczków, zwłaszcza tych młodszych ma problemy z dostosowaniem się do warunków, jakie panują w przedszkolu. Tam nie można przez cały okres wykonywać tej samej czynności. Plan zajęć w ciągu całego dnia jest różnorodny. Niektóre maluszki mają problemy, żeby zakończyć daną czynność i zabrać się za coś nowego, szczególnie jeżeli strasznie się zaangażowały. Wtedy każda nowa rzecz, którą przedszkolanka chce wprowadzić na zajęciach może wywołać bunt. Dziecku przecież tak dobrze się rysowało, a tu nagle musi przestać, bo pani każe wyjść na dwór.



Rzeczą, która rozprasza uwagę dzieci jest sprzątanie. Niestety maluchy sprzątają po sobie w różnym tempie. Część przedszkolaków od razu uporządkuje całość tak jak powinno się, a część będzie z tym miała małe problemy. Wtedy przedszkolanka będzie musiała podejść do dziecka i wytłumaczyć, co zrobiło niedobrze i jak należy dbać o czystość. Może to zająć trochę okresu, zwłaszcza jeżeli w grupie jest więcej "opornych". Reszta maluchy, która już zrobiła całość, co powinno się może zacząć się nudzić, a stąd już niedługa droga do niepokoju i rozdrażnienia. Ponadto niektóre maluchy nie potrafią stać nieruchomo w jednym miejscu. Zaczynają więc skakać, chodzić, biegać. Robi się zamieszanie.



Strasznie niejednokrotnie w przedszkolu maluchy siadają wspólnie w kółeczku. Tam słuchają bajek, śpiewają, rozmawiają. Jest to strasznie atrakcyjna forma zajęć. Niestety nie dla wszystkich. Część maluchów jest zwyczajnie znudzona. Sytuacja wydaje się być dla nich mało komfortowa. Niektóre maluszki zwyczajnie się nudzą. Są także maluchy. które mają problem, żeby wytrzymać w jednym miejscu chwilę dłużej.



Maluchy w przedszkolu przyzwyczajają się do codziennego schematu dnia. Codziennie całość przebiega w podobny sposób. Jest okres na spożywanie posiłków, spacery, naukę, prace plastyczne itp. Zdarza się jednak, że przedszkolny rytuał zostanie zakłócony. Może to wynikać np. z tego, że obchodzi się jakieś święta, apele itp. Dzień wygląda inaczej niż zwykle. Z tego powodu część maluchy strasznie się niecierpliwi. Niektórym trudno jest wytrwać grzecznie do końca. Bywa też tak, że z powodu jakiejś szczególnej okoliczności zmieniają się godziny pobytu w przedszkolu. Dziecko może się w nim pojawić wcześniej lub później. Na to znalazla rozwiazanie pewne prywatne przedszkole.Wszystkie te zmiany nie podobają się maluszkom, które pragną, żeby całość było jak dawniej. Uważają, że to nowa sytuacja, więc one nie muszą się zachowywać tak jak zwykle.



Okazuje się więc, że spora część przedszkolaków uchodzących za nadpobudliwych i niegrzecznych w rzeczywistości taka nie jest. Na zachowanie maluchy wpływają bowiem rozmaite czynniki, które powodują, że maluchy nie potrafią się odnaleźć. Czują się nieswojo. Warto więc zrobić całość, co możliwe, aby czynniki zewnętrzne jak najmniej drażniły maluszki.



Najczęściej do grona maluchów, dla których sytuacja polegająca na siedzeniu w kręgu jest trudna do wytrzymania zalicza się maluchy, które od niedawna uczęszczają do przedszkola lub te, które mają problemy z koncentracją. Dla tych drugich sporym wyzwaniem jest nauczenie się jakiejś piosenki. Mają one rozproszoną uwagę, nie nadążają za tempem grupy. Wtedy zaczynają się nudzić, niejednokrotnie czują się odizolowane. W efekcie zaczynają przeszkadzać, a okres spędzany "w kółeczku" razem z grupą staje się największą udręką. Strasznie dużo zależy jednak od tego, czy przedszkolaki zostaną zmuszone do siedzenia w jednym miejscu tuż po zabawie, kiedy będą pełne energii, czy też kiedy już się "wyszumią" i zmęczą. Siedzenie w "kółeczku" będzie wówokres o wiele przyjemniejsze.

--
Stopka

Łukasz Siemiątkowski stud. 4 roku pegadogoki UW.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz