czwartek, 3 lutego 2011

Jak wybierać foteliki samochodowe dla dzieci

Jak wybierać foteliki samochodowe dla dzieci

Autorem artykułu jest Joy of Comunism



Bezpieczeństwo dziecka podczas jazdy samochodem to podstawa a posiadanie fotelika samochodowego to nasz obowiązek. Na czym skupić się wybierając foteliki samochodowe dla dzieci? Jest kilka spraw, na które warto zwrócić uwagę.

Najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa dziecka w samochodzie byłoby w ogóle go do auta nie wsadzać. Tyle, że tak się nie da. Potrzeba podróżowania z dziećmi doprowadziła do powstania różnych rozwiązań, które mają poprawić ich bezpieczeństwo. Jednym z nich są foteliki samochodowe. Przy ich wyborze warto kierować się czymś więcej niż tylko wyglądem, kolorem czy zgrabnymi hasłami reklamowych zawartymi w folderach.

Jednym z najważniejszych czynników wpływających na bezpieczeństwo dzieci są pasy. Problem w tym, że nie każde i nie zawsze zapewniają maksimum pewności. Najlepiej byłoby, gdyby foteliki samochodowe dla dzieci wyposażone były w pasy pięciopunktowe, zapewniające maksimum bezpieczeństwa możliwego do osiągnięcia w samochodzie. Kolejną ważną cechą pasów powinna być ich szerokość. Im szerszy pas, tym większa powierzchnia, na jaką będzie naciskać w razie wypadku, a więc mniejsze zagrożenie dla dziecka. Dobrze jest też zadbać o to, żeby długość pasa była regulowana. Dlaczego? Ponieważ tylko dobrze opięty pas gwarantuje odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Im łatwiej reguluje się jego długość, tym szybciej dopasować można go do potrzeb dziecka. Ważny jest też dostęp do regulacji – w niektórych modelach znajduje się z przodu, co znakomicie ułatwia dostosowanie.

O czym jeszcze trzeba pamiętać wybierając foteliki samochodowe dla dzieci? Na przykład o ich rozmiarze. Wbrew pozorom nie jest to sprawa błaha. Jeśli fotelik jest zbyt duży, dziecko będzie narażone na wypadnięcie. Co więcej, taki fotelik może nie zmieścić się do małego auta. A jeśli będzie odwrotnie, dziecko narażone będzie na niski komfort podróżowania. Nie warto kupować fotelików „na zapas”, lepiej zawczasu pogodzić z tym, że trzeba będzie kupować kolejne, większe modele wraz z rozwojem dziecka.

Wybór fotelika dla dziecka to sprawa trudna i wymagająca odpowiedzialności. Dobrze jest podchodzić do niej racjonalnie i nie opierać się na przekazie marketingowym, a zwrócić uwagę na konkrety.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przyjęcie urodzinowe dla dziecka - jak zorganizować?

Przyjęcie urodzinowe dla dziecka - jak zorganizować?


Zbyt intensywne życie zawodowe, ciągły brak czasu stawia rodziców w sytuacji, w której zmuszeni są niejako do organizowania przyjęcia dla swej pociechy poza domem. Poza tym panuje ostatnio moda na imprezy dla maluchów w bawialniach i innych lokalach dla najmłodszych. Jeżeli zdecydujemy się na tego typu imprezę, zaserwujemy naszym maluchom pyszne, choć niezbyt zdrowe menu. Jeżeli zdecydujemy się na takiego rodzaju przyjęcie raz na jakiś czas, z pewnością nikomu to nie zaszkodzi, a nawet wyjdzie na dobre. Takie przyjęcie jest bowiem perfekcyjnie zorganizowane, dzieci mają wielką frajdę i uciechę, a rodzice mogą zaoszczędzić swój cenny czas.

 

Przyjęcie poza domem…

Z pewnością jest to na plus pod względem organizacyjnym oraz jest dużym ułatwieniem dla rodziców, bowiem dzieci przychodzą na określoną godzinę, a co najważniejsze są pod opieką osób dorosłych. Rodzice nie muszą również martwić się o poczęstunek i zabawy, cały plan imprezy jest ustalany przez organizatorów. Koszty są dość wysokie i nie każdy z rodziców może sobie pozwolić na taki luksus, jednak raz do roku warto zorganizować dziecku nietypowe przyjęcie w lokalu.

Impreza dla dzieci w domu

Jeżeli mamy trochę więcej czasu na przygotowania, oraz chcemy zaoszczędzić pieniądze, warto zastanowić się nad zorganizowaniem przyjęcia dla dzieci w domu. Wspólne przygotowywanie, robienie zaproszeń, pichcenie potraw oraz dekorowanie pokoju może być wspaniałą zabawą oraz nauką dla naszego dziecka, które w ten sposób nauczy się doceniać trud i pracę wkładaną w organizację takiego przyjęcia. Nawet pieczenie tortu czy pysznych ciasteczek może być świetną zabawą oraz kolejnym pozytywnym doświadczeniem w wychowywaniu naszego dziecka.

Stwórzmy dokładny plan przyjęcia

Dzieci uwielbiają, gdy coś się ciągle dzieje, a im więcej tym jest weselej. Dlatego pomyśl o ciekawych zabawach i konkursach. Niech wszystkie dzieci zaproszone uczestniczą po równo w konkurencjach, aby nikt nie czuł się pominięty. Oczywiście trzeba również zaplanować nagrody. Pomysłów jest mnóstwo, wszystko zależy to od naszej wyobraźni. Przykładów można poszukać w Internecie, oprzeć się na już istniejących albo zmienić według własnego pomysłu. Dzieci mają być grzeczne a przy tym dobrze się bawić. Żeby wymęczyć maluchy, można zorganizować konkursy w najgłośniejszym krzyczeniu, najszybszym bieganiu i innych ciekawych zabawach oraz konkursach.

Świat dzieci to świat kolorowy i bajeczny. Na przyjęciu obowiązkowo powinny znaleźć się balony, trąbki do grania, kolorowe serpentyny, dużo cukierków i różnych łakoci. Musimy podczas przygotowań spojrzeć oczami dziecka, aby to ono było najbardziej zachwycone z urządzonego przyjęcia.

 

-------------------------------------------

Artykuł: Przyjęcie urodzinowe dla dziecka - jak zorganizować? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Dla serwisu Wieszak.net Monika Gawlik

Pomysł na prezent - jaki prezent dla dziewczynki?

Pomysł na prezent - jaki prezent dla dziewczynki?


Wydawać by się mogło, że w czasach kiedy półki sklepowe uginają się pod ciężarem zabawek, ubranek i wszelkich akcesoriów przeznaczonych dla dzieci, wybór prezentu dla dziecka jest rzeczą dziecinnie prostą. Nic bardziej mylnego. Trafić z prezentem w upodobania dziewczynki, jest dla niektórych osób nie lada wyzwaniem. Jeśli i ty nie masz pomysłu na odpowiedni podarunek przeczytaj poniższy artykuł, a dowiesz się jak uniknąć prezentowej wpadki. Wiadomo, że im więcej wiemy o dziewczynce, którą chcemy obdarować, tym łatwiej będzie nam kupić dla niej coś odpowiedniego.

Dla maleńkiej dziewczynki

Podstawowym kryterium jest oczywiście wiek dziewczynki. Im młodsza tym mniej wybredna. Dlatego prezent dla kilkumiesięcznej dzidzi powinien przede wszystkim przypaść do gustu jej rodzicom. Dopuszczalne są tutaj wszelkiego rodzaju grzechotki, gryzaczki, puszyste kocyki, słodkie buciki, ubranka (warto kupować trochę większe) na wypadek gdyby okazało się, że dzidzia rośnie szybciej niż by się wydawało. Rodzice z dużym prawdopodobieństwem ucieszą się z mega paczki pampersów, które i tak muszą ciągle kupować. Przy zakupie pieluch trzeba znać aktualną wagę dziecka w kilogramach, lub też kupić trochę większe.

Dla starszej dziewczynki

Wybierając podarunek dla starszej dziewczynki kierujmy się jej zainteresowaniami. Jeżeli więc wiemy jaki sport uprawia warto wybrać coś co się z nim wiąże np. dla fanki wycieczek rowerowych możemy kupić coś designerskiego w sklepie z akcesoriami rowerowymi. Jeśli dużo czasu spędza na basenie może ucieszy się z zegarka przystosowanego do nurkowania. Jeśli jeździ na rolkach, pomyślmy o ochraniaczach na kolana i łokcie. Charakter i usposobienie to również bardzo dobre drogowskazy przy wyborze podarunku. Dla dziewczynki, która jest w ciągłym ruchu dobrym pomysłem może okazać się piłka, trampolina, czy nawet zwykła skakanka.

Spokojna i zrównoważona, ucieszy się z pewnością z poczytnej wśród rówieśników w danym momencie książki, ostatnimi czasy był to Harry Potter, kolorowych puzzli lub tablicy ze zmywalnymi pisakami.

Jeśli nie znamy dziecka na tyle, żeby indywidualnie dobrać prezent, to wcale nie jesteśmy jeszcze na straconej pozycji. Bez względu na charakter i zainteresowania w świecie dzieci, tak jak i dorosłych, panują określone trendy. Obecnie na przykład w szkole na czasie są piórniki, zeszyty, długopisy, plecaki szkolne i wszystko inne, co ma nadrukowane motywy z popularnej bajki o czarodziejkach. Oczywiście moda się ciągle zmienia. Kiedyś wszystkie dziewczynki zazdrościły szczęśliwym posiadaczkom lalki Kena, a wszystkie nastolatki chciały dostać odtwarzacz CD. Teraz to już nieaktualne. Warto więc czasem zadać sobie trochę trudu i dowiedzieć się o czym w danym momencie marzą wszystkie dziewczynki.

Ryzykowne prezenty

Pamiętajmy, że niektóre prezenty są dość ryzykowne. Zupełnie nie trafionymi prezentami mogą okazać się (choć oczywiście nie muszą):

- kosmetyki

W dobie nasilających się alergii i uczuleń, należy bardzo ostrożnie wybierać tego typu produkty. Im mniejsza dziewczynka, tym większe ryzyko, że nie trafimy w odpowiedni produkt, ponieważ skóra małego dziecka jest niedojrzała i bardzo wrażliwa. Nawet produkty przeznaczone specjalnie dla małych dzieci mogą uczulać.

- ubrania i buty

Im starsza dziewczynka tym większe ryzyko, że prezent jej się nie spodoba. Starsze dzieci mają już swój własny styl i gust, więc kupowanie jakiejkolwiek odzieży na własną rękę może zakończyć się niezadowoleniem obdarowanej. Obuwie zaś zawsze trzeba przymierzyć, nawet gdy znamy numer buta dziecka.

- głośne grające zabawki, typu keyboard

Nawet jeśli dziecko będzie wniebowzięte, jego rodzice z pewnością nie. No chyba, że mają dźwiękoszczelne ściany.

- słodycze

Worek słodkości na Mikołaja to wciąż najpopularniejszy prezent, bo wymaga najmniej zachodu.Zrezygnujmy z niego. Niech rodzice sami zdecydują czy i w jakich ilościach pozwalać swojej córce na słodycze. Wszyscy wiemy, ze słodycze prowadza do otyłości i próchnicy zębów. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za zdrowie młodego pokolenia, może więc zamiast tego, kupmy małej różową szczoteczkę elektryczną do zębów. Przynajmniej będzie to oryginalny prezent.

- telefon komórkowy

To czy córka powinna mieć komórkę niech pozostanie decyzją rodziców. Pamiętajmy również, że to rodzice będą potem musieli doładowywać kartę, lub płacić abonament.

Zobacz również:

 

-------------------------------------------

Artykuł: Pomysł na prezent - jaki prezent dla dziewczynki? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Monika

Gorączka - jak zmierzyć temperaturę u niemowlęcia?

Gorączka - jak zmierzyć temperaturę u niemowlęcia?


Najprostszym sposobem aby sprawdzić czy niemowlę ma temperaturę jest dotknięcie jego czoła ustami. Jeśli czoło jest chłodne lub zbliżone temperaturą do temperatury naszych warg, przyjmujemy, że maluch nie ma gorączki i nie ma konieczności użycia termometru. Sprawdzanie temperatury ręką jest znacznie mniej miarodajne, ponieważ często mamy gorące lub zimne dłonie i stwierdzenie gorączki u dziecka lub jej wykluczenie jest wtedy bardzo subiektywne.

Jeśli stwierdzimy, że niemowlę faktycznie ma podwyższoną temperaturę, trzeba ją dokładnie zmierzyć za pomocą termometru. Najlepiej byłoby to zrobić w czasie kiedy dziecko śpi, ponieważ u rozdrażnionego i płaczącego malucha może ona znacznie wzrosnąć i zafałszować wynik pomiaru. Jeśli nie możesz czekać aż dziecko zaśnie, postaraj się przynajmniej je uspokoić.

Pomiar temperatury u tak małego dziecka można przeprowadzić w uchu, w odbycie, w ustach oraz pod pachą.

Mierzenie temperatury w uchu wymaga użycia specjalnego termometru bębenkowego. Zanim go jednak użyjesz przeczytaj instrukcję obsługi i poproś swojego pediatrę, żeby wyjaśnił ci jak się nim posługiwać.

Mierzenie temperatury w odbycie jest stosunkowo proste

· należy położyć sobie dziecko na swoich kolanach pleckami i pośladkami do góry, do rączek możesz dać maleństwu jakiś przedmiot, który go zainteresuje i odwróci jego uwagę

· następnie należy wsunąć termometr do odbytu na głębokość około 2 cm, końcówkę termometru trzeba wcześniej posmarować wazeliną

· przytrzymać termometr około 2 minuty ściskając pośladki dziecka, tak aby końcówka nie wysuwała się

· jeśli nie uda się odwrócić uwagi malucha, walka z nim nie ma sensu i należy przerwać pomiar. Szamoczące się dziecko łatwo skaleczyć.

Mierzenie temperatury w ustach raczej nie jest polecane, ze względu na to, że niemowlęta próbują ssać i gryźć końcówkę termometru. Do tego celu nadają się jednak niektóre termometry elektrofoniczne, ponieważ pomiar za ich pomocą trwa bardzo krótko.

Mierząc temperaturę pod pachą:

· zdejmij maluszkowi ubranka od pasa w górę, aby tkanina przypadkowo nie zakłóciła pomiaru temperatury. Kiedy termometr będzie już pod paszką, możesz owinąć maluszka kocykiem

· wsuń termometr pod pachę, przyciśnij go ramieniem dziecka, a ramię przytrzymuj swoją ręka, tak aby uniemożliwić przemieszczanie się termometru

· dokładny czas pomiaru pod pachą to 7 minut, w tym czasie możesz trzymać dziecko na kolanach i kołysać je lub trzymać dziecko na rękach spacerując z nim po mieszkaniu. Jeśli zapewnisz sobie pomoc drugiej osoby może uda ci się nawet przystawić malucha do piersi.

Odczytując pomiar temperatury należy oczywiście pamiętać, że prawidłowa temperatura mierzona w ustach jest o pół stopnia wyższa niż pod pachą, a mierzona w odbycie o około stopień wyższa niż 36,6 zmierzone pod pachą.

-------------------------------------------

Artykuł: Gorączka - jak zmierzyć temperaturę u niemowlęcia? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Monika M.

Chrzciny - jak ochrzcić dziecko?

Chrzciny - jak ochrzcić dziecko?


Jeżeli planujesz ochrzcić swoje dziecko, musisz udać się najpierw do kancelarii parafialnej wybranego przez siebie kościoła. Przyjęło się, że dzieci są chrzczone w parafii właściwej dla miejsca zamieszkania rodziców. Nie ma jednak oczywiście takiego przymusu. Nie ma też konieczności uzyskania zgody proboszcza na chrzest dziecka w innej parafii niż ta, do której należymy. Niestety zdarzają się przypadki, że ksiądz, do którego się udamy, aby poprosić o udzielenie sakramentu chrztu, zażyczy sobie od nas pisemnej zgody naszego proboszcza na chrzest w obcej parafii. Jest to jednak jedynie kwestia zwyczajów panujących w danej diecezji, nie wynika zaś z prawa kościelnego.

Udając się do kancelarii kościelnej w celu ustalenia daty chrztu należy mieć ze sobą następujące dokumenty:

· Odpis aktu urodzenia dziecka

· Dokument potwierdzający zawarcie ślubu kościelnego przez rodziców dziecka.Można go odebrać w parafii, gdzie ślub był zawarty. Jeśli rodzice nie mają ślubu kościelnego odpis aktu ślubu cywilnego.

· Zaświadczenia rodziców chrzestnych, ze są wierzącymi i praktykującymi katolikami.Zaświadczenia takie na specjalnym druczku wyda im proboszcz parafii do której należą.

Na podstawie tych dokumentów ksiądz wpisze dane naszego dziecka, rodziców dziecka oraz rodziców chrzestnych do księgi parafialnej i ustali datę chrztu. Sakrament chrztu jest zazwyczaj udzielany w wybraną niedzielę miesiąca np. zawsze w pierwszą, albo w drugą i trzecią niedzielę miesiąca.

Ostatnia formalność, której należy dopełnić, to przystąpienie do spowiedzi świętej rodziców i rodziców chrzestnych dziecka. Każdy z nich musi dostarczyć przed chrztem potwierdzenie odbycia spowiedzi. W kancelarii parafialnej można pobrać specjalny druczek do spowiedzi. W niektórych kościołach druczki takie są wyłożone przy konfesjonałach.

-------------------------------------------

Artykuł: Chrzciny - jak ochrzcić dziecko? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Monika M.

Jak nauczyć dziecko tabliczki mnożenia?

Jak nauczyć dziecko tabliczki mnożenia?


Tabliczka mnożenia jest zmorą wszystkich nauczycieli i w jeszcze większym stopniu uczniów. Młody człowiek musi opanować mnożenie w zakresie od 0 do 100 w pierwszych latach szkoły. Jak trudna jest to sztuka, przekonało się wielu zdesperowanych pedagogów, którzy próbowali z marnym skutkiem wbić uczniom do głowy to swoiste abecadło matematyki. Na szczęście są sposoby, aby nasze dziecko zadziwiło swojego profesora perfekcyjnym opanowaniem tabliczki mnożenia.

Fot. Chad McDermott (www.photoxpress.com)

Wykorzystajmy multimedia!

Czasy się zmieniają i żeby zainteresować dziecko, uchodzącą za nudną matematyką nie wystarczy liczydło. Aby nauczyć dziecko tabliczki mnożenia, trzeba użyć podstępu i podać niełatwą wiedzę w przystępny sposób. Receptę na to znalazł rynek. Na portalach aukcyjnych mamy do dyspozycji gotowe zestawy narzędzi, dzięki którym nauka matematyki, będzie znacznie przyjemniejsza. Za niecałe 60 złotych można kupić zestaw zawierający płytę audio, książeczkę i grę typu memory, gdzie dziecko musi dopasować działanie do wyniku. Oczywiście nie możemy zostawić młodego matematyka samego – grajmy i bawmy się z nim. Dla dziecka wsparcie rodziców i chwalenie go za postępy w nauce jest niezwykle ważne.

Szkolne gadżety z tabliczką mnożenia

Dziecko z pewnością bardziej polubi naukę tabliczki mnożenia, jeśli będzie mu się kojarzyło z bohaterami ulubionych kreskówek. Warto dlatego wydać kilka groszy więcej na zeszyty z postaciami z bajek, na których będą umieszczone wszystkie niezbędne działania.

Nagradzamy za wiedzę!

Małe dziecko nie zawsze rozumie, że uczy się dla siebie, a nie dla rodziców. Zanim dojdzie do wniosku, że dzięki edukacji, będzie miało szansę na lepszą przyszłość, warto nagradzać je za postępy w nauce. Przykładowa sytuacja: jesteście Państwo z dzieckiem w sklepie, maluch chce dostać ulubioną gumę do żucia – kupicie mu ją wtedy, gdy prawidłowo odpowie na pytanie. Jeśli mu się nie uda, możecie kupić gumę i obiecać, że dostanie ją w domu, ale po tym jak poprawnie rozwiąże kilka działań matematycznych. Wtedy zacznie dostrzegać, że wiedza przynosi mu wymierne korzyści.

Powieś tabliczkę nad łóżkiem dziecka!

W czasie deszczu dzieci się nudzą – gdy już obejrzy wszystkie zabawki, na pewno spojrzy na planszę z działaniami, które zaczną mu niejako "same wchodzić do głowy". To rozwiązanie szczególnie przydatne dla dzieci, które mają pamięć fotograficzną. Taką tabliczkę mnożenia w formacie A2 dziecko może przygotować samo i ozdobić ulubionymi bohaterami, gotowe plansze można też zakupić w sklepach z zabawkami i akcesoriami szkolnymi.

Zobacz też:

-------------------------------------------

Artykuł: Jak nauczyć dziecko tabliczki mnożenia? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Simon

Bunt nastolatka – jak nie stać się wrogiem własnego dziecka?

Bunt nastolatka – jak nie stać się wrogiem własnego dziecka?


Bunt nastolatka to coś, co szczególnie w dzisiejszych czasach spędza rodzicom sen z powiek – kochane dotąd i wielbione dziecko nagle staje się naszym zaciekłym oponentem, nie chce słuchać poleceń, nie pomaga w domu i robi wszystko, aby tylko przeforsować swoje własne, zawsze odmienne zdanie. W momencie kiedy zaczynamy przeczuwać, że powoli acz nieuchronnie tracimy kontrolę nad knąbrnym nastolatkiem, musimy uświadomić sobie, że nasz potomek przeżywa właśnie bardzo szczególny i trudny okres w swoim dziecka, z pewnością najtrudniejszy jeśli chodzi o relacje dziecko – rodzic. Co więc zrobić, aby w okresie buntu nie stać się wrogiem własnego dziecka i nie stracić z nim więzi emocjonalnej, budowanej przez wiele lat?

fot. D. Mlkitenko (www.photoxpress.com)

Przede wszystkim, należy pamiętać o tym, że nasza latorośl nie buntuje się po to, by zrobić na złość rodzicom. Zmiana zachowania na gorsze jest spowodowana gwałtownie budzącymi się do życia hormonami, które potrafią zwichrować psychikę najspokojniejszego dotąd dziecka. Nie należy nastoletniego buntu i zachowań z niego wynikających traktować zbyt emocjonalnie i żywić urazy w stosunku do własnego dziecka, ponieważ każde bardziej lub mniej burzliwie przechodzi ten okres. Niezmiernie ważne jest natomiast, aby budować z nim nić zaufania i porozumienia na partnerskich zasadach. Właśnie partnerskich, ale jednocześnie trzymających się własnych zasad, a nie opiekuńczych i troskliwych rodziców potrzebuje nastolatek w tym momencie.

Aby nie stać się wrogiem własnego dziecka, na pewno nie można okazywać mu lekceważenia czy wyśmiewać się z jego upodobań. Jest to kwestia prywatna i bardzo istotna dla wszystkich nastoletnich buntowników. Nastolatki w tym wieku chcą być traktowani jak dorośli – najlepszym sposobem jest… przystanie na to, oczywiście w pewnych granicach. Bardzo wielkim błędem jest  autorytarny stosunek rodziców do dorastającego człowieka. Wydawanie poleceń, zakazów i opinii, z którymi dziecko nie może dyskutować, kary, zastraszanie to najlepsza pożywka dla buntowniczych zachowań i usilnego szukania akceptacji w towarzystwie rówieśników.

Kluczem do poprawnych relacji, na bardzo dobre przyjdzie jeszcze czas, jest umiejętność zawierania kompromisów i przekazanie nastolatkowi części odpowiedzialności za siebie samego. Można na przykład pozwalać na późniejszy powrót do domu pod warunkiem, że dziecko przejmie część obowiązków domowych, które mają dorośli domownicy. Dzięki temu nie tylko pokazujemy dziecku, że mu ufamy, ale również wymagamy od niego pewnej dyscypliny, niezbędnej, jeśli ma ono pozostać odpowiedzialnym. Nie należy trzymać dziecka pod kluczem, łagodząc wszystkie jego przewinienia i nie dopuszczając go do realnego świata– jeśli chce być dorosłym, musi odpowiadać za wszystkie swoje czyny.

Często bardzo trudno jest nam zrozumieć postępowanie i tok myślenia nastolatka. Warto wtedy,  próbować rozmawiać, oczywiście nie w nachalny sposób. Spokojna rozmowa może spowodować nie tylko to, że pojmiemy, co powoduje naszym dzieckiem, ale również to, że dziecko przestanie postrzegać nas jedynie jako rodziców, a zacznie jako przyjaciół i kompanów do rozmów. Już sama gotowość rodzica do romowy, pozwala poczuć się bezpieczniej osobie, która prawdę mówiąc sama często nie wie co się z nią dzieje.  Stosując się do tych zaleceń mamy ogromną szansę, żeby nie wychodować sobie wroga we własnym domu.

-------------------------------------------

Artykuł: Bunt nastolatka – jak nie stać się wrogiem własnego dziecka? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Riva

Rower - jak nauczyć dziecko jazdy na rowerze?

Rower - jak nauczyć dziecko jazdy na rowerze?


Ruch na świeżym powietrzu to zdrowie, dlatego warto już od małego przyzwyczajać do tego dziecko. Wyrabianie zdrowych nawyków, takich jak regularna jazda się na rowerze zaprocentuje w przyszłości lepszą kondycją, większą sprawnością i samodzielnością. Jak zacząć? Jak dorosły może nauczyć dziecko jazdy na rowerze?

                                                                 fot. A Karwowska (www.photoxpress.com)

Cztery kółka czy prawie-rower?

Do niedawna pierwszy rower jaki kupowało się własnym latoroślom miał trzy lub cztery kółka zapewniające stabilność podczas jazdy. Chroniło to również przed upadkami. Cały czas jest to dość popularne rozwiązanie. Dziecko w chwilę pojmie jak z niego korzystać. Koszt takiego sprzętu zaczyna się od 100 zł. Alternatywą, jaka ostatnio pojawiła się w sprzedaży są tzw. rowery biegowe. Jak twierdzą producenci, korzystając z tego urządzenia dziecko skupia się bardziej na ćwiczeniu koordynacji ruchowej i utrzymaniu równowagi, dzięki czemu przesiadka na duży rower nie będzie kłopotliwa. Można go kupić już za 95 zł, markowe "Śmigacze" w sklepie internetowym Joozek kosztują ok. 250 zł. Istnieje również możliwość wypożyczenia sprzętu na miesiąc za 50 zł.

Przesiadka na dwa kółka

Gdy odczepimy od klasycznego czterokołowca dwa kółka dziecko, może czuć się niepewnie. Rodzice radzą sobie z tą sytuacją poprzez korzystanie ze specjalnego kija, przyczepionego z tyłu siodełka. Kiedy dziecko nauczy się już samodzielnie utrzymywać równowagę, wystarczy puścić kij i dziecko pojedzie bez pomocy. Pamiętajmy, żeby wybrać takie miejsce, gdzie ewentualna wywrotka nie będzie miała przykrych konsekwencji w postaci upadku na uczęszczaną przez samochody jezdnię np. park. Aby zminimalizować u początkującego rowerzysty skutki upadków takie jak obtarcia, stłuczenia, rozcięcia skóry, zadbajmy koniecznie o odpowiednie wyposażenie. Należy zakupić nie tylko obowiązkowy kask, ale rónież ochraniacze na łokcie i kolana.

Kiedy jazda na rowerze stanie się dla malucha przyjemną rutyną, można bez obaw ruszyć na rodzinną wycieczkę rowerową.

-------------------------------------------

Artykuł: Rower - jak nauczyć dziecko jazdy na rowerze? pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Alicja Sz.

Jak nauczyć dzieci samodzielnego zasypiania

Jak nauczyć dzieci samodzielnego zasypiania


Nauka samodzielnego zasypiania jest bardzo stresująca i dlatego zazwyczaj odkładamy ją z miesiąca na miesiącJ. Tymczasem nie jest aż tak źle, parę dni płaczu, a potem czekają nas rodziców, przyjemne spokojne wieczory we dwojeJ.

            Oto parę wskazówek, które pomogły mi w miarę mało drastyczny sposób nauczyć moją córeczkę samodzielnego zasypiania:

 

1.Ważne jest stworzenie rytuału, który powtarzałby  się co wieczór np.:

godzina 17:00-18:00 wyciszające zabawy(bez szaleństw)

godzina 18:00-19:00 kąpiel

godzina 19:00-19:30 kolacja(butelka z mlekiem)

-zaraz potem mycie ząbków

-słuchanie kołysanek lub czytanie bajek

 

2. Ja osobiście tuż po mleczku wkładałam córeczkę do łóżeczka włączałam kołysanki, a potem… no właśnie potem całowałam, mówiłam dobranoc i siadałam przy łóżeczku. Ważne jest żeby nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z dzieckiem, a tym bardziej się odzywać. Dobrym rozwiązaniem jest siąść tyłem do dziecka lub bokiem.

 

3. Wiadomo że na początku maluszek będzie protestował płakał, może nawet rzucał pościelą, ja jednak reagowałam dopiero gdy moja córcia naprawdę porządnie zaczynała płakać(marudzenie ignorowałam) lub gdy wstawała i próbowała wydostać się z łóżka. Wtedy przytulałam ją, całowałam (oczywiście bez słów), kładłam, przykrywałam i siadałam z  powrotem przy łóżeczku. Oczywiście na początku trwało to ok. godziny(pewnie niektóre dzieci są bardziej wytrzymałe) ale stopniowo z dnia na dzień zasypiała coraz szybciej, aż wreszcie nie płakała wcale.

 

4. Warto też mieć  przy łóżeczku coś do picia dla maleństwa(oczywiście bez cukru np.: herbatka owocowa, woda)

 

5. W przypadku starszych dzieci ważne jest aby przed pójściem spać dziecko się wysiusiało i wykonało wszystko to co mogłoby stać się pretekstem dla szkraba do wyjścia z pokoju lub łóżka. Musimy pamiętać że nasze dzieci są małymi spryciulami i będą też próbowały wciągnąć nas w rozmowę- na to też nie pozwólmy.

 

             Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości jak również ma nadzieję że mogłam być pomocna dla  kogokolwiek z was. Zachęcam również do komentowania i dzielenia się swoimi doświadczeniami.

-------------------------------------------

Artykuł: Jak nauczyć dzieci samodzielnego zasypiania pochodzi z serwisu www.wieszak.net

-------------------------------------------


O Autorze

Autor:Mary

Artykuł pochodzi http://dzieciolandia-mary.blogspot.com/

Sklep dziecięcy w Twoim mieście

Sklep dziecięcy w Twoim mieście

Zakupy artykułów dziecięcych - czy to koniecznie jedynie zmartwienie? Wszystko to jednak zależy od tego czy mieszkasz w dużym czy też małym mieście. Większe miasta mają to do siebie, że mają dużą ilość sklepów a nawet mini-marketów dziecięcych. Małe miasta niestety (może to i lepiej) skazują Cię na zakupy w internecie - ale to żadna strata.

Co trzeba zrobić żeby kupić łóżeczko czy fotelik samochodowy? To wbrew pozorom wcale nie łatwe zakupy a wydatki, które trzeba będzie ponieść też będą niemałe - wie to każdy rodzic, nawet ten początkujący. Można chodzić od sklepu do sklepu i szukać. W każdym nawet małym mieście znajduje się jakiś sklep dziecięcy. Najwięcej znajduje się ich w Warszawie, ale w małej miejscowości raczej wskazane będzie zaopatrywanie się w sklepie internetowym. Ale jak znaleźć sklep internetowy dla dzieci, w którym warto zrobić wszystkie zakupy?



Warto w tej kwestii popytać znajomych czy rodzinę - na pewno w ciągu ostatniego roku ktoś z nich robił zakupy dziecięce i potrafi Ci polecić dobry sklep dziecięcy. Czasami warto poszukać też porad w internecie. Na prawie wszystkich forach internetowych znajdziesz interesujący wątek np. o najlepszych łóżeczkach czy fotelikach samochodowych. Rodzice z różnych części Polski z pewnością polecą Ci dobry sklep dziecięcy w Twoim mieście.



Możesz też odwiedzić jedną z takich stron internetowych jak sklep dla dzieci i tu poszukać porad. Ciekawe artykuły, porady położnej i polecane produkty dla dzieci - to jest z pewnością to, co czego szukasz.

--
Stopka

Lexodes

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Zabawki - bakterie!

Zabawki - bakterie!

Syfilis, ospa, katar - to wszystko można teraz kupić w formie... pluszowej zabawki!

katarZnane już na całym świecie pluszowe zabawki przypominające najbardziej znany wirusy, bakterie i inne mikroby... zaatakowały Polskę!



Giantmicrobes, czyli wielkie mikroby, od lutego 2008 roku zalewają nasz kraj. W przeciwieństwie do swoich mniejszych kuzynów są na szczęście niegroźne. Na forach internetowych huczy od dowcipów, opinii czy porad dotyczących mikrobów i ich przeznaczenia.



Wśród prezentowych porad najczęstsze to różowy syfilis dla dziewczyny, świerzb na dzień chłopaka, ospa dla dziecka czy katar lub grypa dla szefa. Forumowiczom często podoba się też "całuśna" mononukleoza - bakcyl zakochanych. Producent nie zapomniał o dzieciach i przygotował pchły, nicienie i czerwoną wściekliznę.



Po rocznej działalności w Polsce mikroby zaraziły miłością do siebie setki Polaków, a liczba zainteresowanych rośnie z godziny na godzinę.

Miłość to jednak nie wszystko czym mogą te pluszowe mikroby zarazić: do każdego z kilkunastocentymetrowych pluszaków dołączona jest edukacyjna ulotka, która może (zwłaszcza młodsze pociechy) zarazić pasją do zdobywania wiedzy. Wśród zawartych informacji znajdują się: prawdziwe zdjęcie mikroskopowe mikroorganizmu, jego charakterystyka i opis ewentualnej choroby, którą wywołuje w realnym świecie.



Według środkowoeuropejskiego importera Giantmicrobes firmy iNetMedia absolutnym hitem jest jednak neuron, którego wsparcia w okresach egzaminów poszukują studenci i abiturienci.

Więcej na stronie giantmicrobes.pl.

--
Stopka

Michał K.A. Wawrzyński.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Co irytuje dzieci w przedszkolu?

Co irytuje dzieci w przedszkolu?

Przedszkolaki niejednokrotnie bywają kojarzone jako grupa rozwrzeszczanych i nieznośnych maluchy. Wielu ludzi dziwi, że część z nich w domu jest strasznie spokojna, ale po przyjściu do przedszkola zaczyna rozrabiać. Okazuje się, że w dużej mierze zachowanie pociechy jest determinowane przez warunki zewnętrzne.

Kolejnym elementem, który może wpływać na rozdrażnienie dzieci jest zbyt mała przestrzeń. Nie jest dobrze, kiedy grupy w przedszkolu są zbyt duże. Maluchy strasznie stłoczone będą okazywały swoje niezadowolenie, zwłaszcza jeżeli nie będzie możliwości, żeby wyjść na plac zabaw. Maluszki powinny mieć odrobinę przestrzeni. Doskonale jeżeli w przedszkolu są duże korytarze, sala gimnastyczna czy wydzielone pomieszczenia przystosowane dla mniejszych grup.



Przedszkolaki, które od okresu do okresu muszą zostać same nie zawsze potrafią wykorzystać ten okres na zabawy. Niektórym z nich jest zwyczajnie nudno. Szukają jakiejś rozrywki, gdyż trudno im się zadowolić zabawkami, które są w przedszkolu. Bywa też tak, że ulubione rzeczy są właśnie używane przez kogoś innego. Powoduje to, że dziecko staje się strasznie niezadowolone i pochmurne. Zachowanie maluszka może niekorzystnie wpłynąć na pozostałe osoby z grupy.



Jednym z elementów wpływających na samopoczucie maluchów są warunki, jakie panują w przedszkolu. Maluchy potrzebują odrobiny przestrzeni. Dobrze jeżeli miejsce, w którym przedszkolaki spędzają znaczną część okresu jest odpowiednio dostosowane dla dzieci. Każdy potrzebuje okresami pobyć sam, jeżeli tylko odczuwa taką potrzebę. Jeśli więc przedszkolaczek nie ma ochoty się bawić ma prawo sam posiedzieć w jakimś kąciku. W niektórych przedszkolach zostały zbudowane specjalne podesty. Wchodzi się na nie po schodkach. Tam dziecko może sobie posiedzieć. Spora część przedszkolaków bywa rozdrażniona szczególnie rano. Panuje wówokres dość duże zamieszanie. Rodzice stale przyprowadzają swoje pociechy. Trwa to nawet do dwóch godzin. Wiele zatroskanych matek czy ojców chce jeszcze dodatkowo porozmawiać z wychowawczynią o swoim dziecku. Wtedy przedszkolanka musi na chwilę opuścić salę. Ponadto niektóre przedszkolaki oczekują, że po wejściu do sali zostaną w jakiś specjalny sposób przywitane przez wychowawcę. Sytuację jaka powstaje rano trudno nazwać spokojną. Ogólnie panuje zamieszanie. Przedszkolanka nie zawsze może być stale przy maluchyach. Rozgardiasz ten udziela się także przedszkolakom. Stają się one niespokojne i rozdrażnione.



Czynnikiem, który może drażnić przedszkolaki jest światło. Okazuje się, bowiem że światło naturalne powoduje, że maluszki są dużo bardziej spokojne. Niestety niejednokrotnie przedszkole jest umiejscowione w jakimś zaciemnionym miejscu, w pobliżu wysokich drzew. Wtedy do pracy z dziećmi niezbędne jest zapalenie lampy. To, że światło ma wpływa na zachowanie przedszkolaczków zauważa przedszkolanka, której wypowiedź Wolf- Wedigo Wolfram przytacza w swojej książce[1]: Mamy w naszym pomieszczeniu grupowym światło neonowe. Kiedy w sali jest na tyle jasno, że wystarcza naturalne światło, wtedy automatycznie zmienia się atmosfera: maluchy są mniej rozdrażnione i spokojniejsze.



Powody do stresu mogą być jeszcze inne. Zdarza się, że ulubiona wychowawczyni z różnych przyczyn nie będzie mogła pojawić się w przedszkolu. Dziećmi będzie się wówokres zajmowała inna przedszkolanka, ale maluszki niekoniecznie od razu ją polubią.



Spora grupka maluchów robi się nieznośna przed wyjściem na dwór. powinno się wtedy ciepło się ubrać. Jest to warunek konieczny, żeby gdziekolwiek wyjść. Maluchy strasznie chcą być na dworze, gdzie jest więcej przestrzeni. Nic więc dziwnego, że każdy chce jak najszybciej dotrzeć do swojej kurtki. Niestety miejsce w szatni jest ograniczone. Wtedy maluszki zaczynają się przepychać. Przedszkolaczki stają się strasznie zirytowane. Mogą reagować nadpobudliwie. Dodatkowo część maluchy denerwuje się, bo już wcześniej się ubrała, ale wciąż musi czekać na pozostałych, którzy znacznie wolniej zakładają kurteczki, szaliki, czapeczki



Okresem bywa tak, że pociecha przyjdzie do przedszkola w warszawie zadowolona, pełna energii. Niestety okaże się, że ulubiony kolega zachorował. Może to zirytować dziecko, które stanie się nagle dokuczliwe i nieznośne.



Wiele przedszkolaczków, zwłaszcza tych młodszych ma problemy z dostosowaniem się do warunków, jakie panują w przedszkolu. Tam nie można przez cały okres wykonywać tej samej czynności. Plan zajęć w ciągu całego dnia jest różnorodny. Niektóre maluszki mają problemy, żeby zakończyć daną czynność i zabrać się za coś nowego, szczególnie jeżeli strasznie się zaangażowały. Wtedy każda nowa rzecz, którą przedszkolanka chce wprowadzić na zajęciach może wywołać bunt. Dziecku przecież tak dobrze się rysowało, a tu nagle musi przestać, bo pani każe wyjść na dwór.



Rzeczą, która rozprasza uwagę dzieci jest sprzątanie. Niestety maluchy sprzątają po sobie w różnym tempie. Część przedszkolaków od razu uporządkuje całość tak jak powinno się, a część będzie z tym miała małe problemy. Wtedy przedszkolanka będzie musiała podejść do dziecka i wytłumaczyć, co zrobiło niedobrze i jak należy dbać o czystość. Może to zająć trochę okresu, zwłaszcza jeżeli w grupie jest więcej "opornych". Reszta maluchy, która już zrobiła całość, co powinno się może zacząć się nudzić, a stąd już niedługa droga do niepokoju i rozdrażnienia. Ponadto niektóre maluchy nie potrafią stać nieruchomo w jednym miejscu. Zaczynają więc skakać, chodzić, biegać. Robi się zamieszanie.



Strasznie niejednokrotnie w przedszkolu maluchy siadają wspólnie w kółeczku. Tam słuchają bajek, śpiewają, rozmawiają. Jest to strasznie atrakcyjna forma zajęć. Niestety nie dla wszystkich. Część maluchów jest zwyczajnie znudzona. Sytuacja wydaje się być dla nich mało komfortowa. Niektóre maluszki zwyczajnie się nudzą. Są także maluchy. które mają problem, żeby wytrzymać w jednym miejscu chwilę dłużej.



Maluchy w przedszkolu przyzwyczajają się do codziennego schematu dnia. Codziennie całość przebiega w podobny sposób. Jest okres na spożywanie posiłków, spacery, naukę, prace plastyczne itp. Zdarza się jednak, że przedszkolny rytuał zostanie zakłócony. Może to wynikać np. z tego, że obchodzi się jakieś święta, apele itp. Dzień wygląda inaczej niż zwykle. Z tego powodu część maluchy strasznie się niecierpliwi. Niektórym trudno jest wytrwać grzecznie do końca. Bywa też tak, że z powodu jakiejś szczególnej okoliczności zmieniają się godziny pobytu w przedszkolu. Dziecko może się w nim pojawić wcześniej lub później. Na to znalazla rozwiazanie pewne prywatne przedszkole.Wszystkie te zmiany nie podobają się maluszkom, które pragną, żeby całość było jak dawniej. Uważają, że to nowa sytuacja, więc one nie muszą się zachowywać tak jak zwykle.



Okazuje się więc, że spora część przedszkolaków uchodzących za nadpobudliwych i niegrzecznych w rzeczywistości taka nie jest. Na zachowanie maluchy wpływają bowiem rozmaite czynniki, które powodują, że maluchy nie potrafią się odnaleźć. Czują się nieswojo. Warto więc zrobić całość, co możliwe, aby czynniki zewnętrzne jak najmniej drażniły maluszki.



Najczęściej do grona maluchów, dla których sytuacja polegająca na siedzeniu w kręgu jest trudna do wytrzymania zalicza się maluchy, które od niedawna uczęszczają do przedszkola lub te, które mają problemy z koncentracją. Dla tych drugich sporym wyzwaniem jest nauczenie się jakiejś piosenki. Mają one rozproszoną uwagę, nie nadążają za tempem grupy. Wtedy zaczynają się nudzić, niejednokrotnie czują się odizolowane. W efekcie zaczynają przeszkadzać, a okres spędzany "w kółeczku" razem z grupą staje się największą udręką. Strasznie dużo zależy jednak od tego, czy przedszkolaki zostaną zmuszone do siedzenia w jednym miejscu tuż po zabawie, kiedy będą pełne energii, czy też kiedy już się "wyszumią" i zmęczą. Siedzenie w "kółeczku" będzie wówokres o wiele przyjemniejsze.

--
Stopka

Łukasz Siemiątkowski stud. 4 roku pegadogoki UW.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Baby boom w sieci

Baby boom w sieci

Baby boom wylewa się ze szpitali, placów zabaw i domów do Internetu. Jak grzyby po deszczu w sieci pojawiają portale i fora internetowe dla rodziców i opiekunów.

Jeszcze kilka lat temu opinię publiczną niepokoił fakt niskiej liczby urodzeń, w dłuższej perspektywie prognozowano nawet drastyczny spadek liczby obywateli naszego kraju. Dziś baby boom jest już faktem i można go zaobserwować nie tylko w mediach, ale zwłaszcza na ulicach i placach zabaw. Z pomocą rodzicom przyszedł rozwój gospodarczy i stabilizacja, która pomogła, zwłaszcza młodym małżeństwom i parom, zdecydować się na potomstwo. W samej tylko Warszawie od stycznia urodziło się ponad 16 tysięcy dzieci i niemal na każdej ulicy można spotkać rodziców spacerujących ze swoimi pociechami.



Rodzice w sieci



Decyzja o rodzicielstwie to jedno, a wychowanie to drugie, baby boom przyniósł ze sobą problemy z ulokowaniem pociech w żłobkach i przedszkolach. Coraz częściej rodzice decydują się na urlopy wychowawcze, lub wychowawcze wsparcie dziadków i niań. Korzystaj także z doświadczeń i pomocy innych rodziców komunikując się z nimi za pomocą Internetu.



To właśnie Internet, zaraz po importerach sprzętu dla noworodków i maluchów najszybciej zareagował na baby boom. Jak grzyby po deszczu w sieci zaczęły pojawiać się portale dla rodziców z poradami: jak wychowywać dzieci, jak leczyć domowymi sposobami, na co zwracać uwagę w procesie wychowawczym. Pojawiły się także serwisy, których zadaniem jest pomoc w znalezieniu dobrej niani, lub opiekunki. Najpopularniejsze udostępniają bazę kontaktów do osób zainteresowanych płatną opieką nad dziećmi, ale są także fora, które mają służyć wymianie

doświadczeń osób, które korzystają lub poszukujących niani, lub opiekunki. Jak pomocne mogą być to rady wie każdy kto choć raz zmuszony był oddać swoją pociechę pod opiekę obcej osoby.



Coraz większe zainteresowanie rodziców budzą także portale z informacjami na temat lekarzy pediatrów i przychodni wyspecjalizowanych w leczeniu dzieci, można przypuszczać, że wraz z rozwoje dzieci serwisy te także będą „dorastać”.



Rozwój portali i serwisów pokazuje, że każda następna fala baby boomu przerodzi się także w baby boom w Internecie i możemy się spodziewać coraz większej liczby coraz bardziej wyspecjalizowanych serwisów dla młodych rodziców.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Dziecko i komputer: pozwalać czy zabraniać?

Dziecko i komputer: pozwalać czy zabraniać?

Jedni narzekają, że ich dziecko świata poza komputerem nie widzi. Inni cieszą się, że maluch w lot łapie nowoczesne technologie, bez których przecież nie da sobie rady w życiu. Czy możemy bez obaw pozostawiać dziecko w wirtualnym świecie, czy może trzymać komputer pod kluczem? Na wątpliwości rodziców odpowiada Anna Jankowska, pedagog mediów, autorka książki „Pokaż dziecku świat symboli”.

Jak to jest z tym Internetem, lepiej oswajać czy zabraniać?



Zakazany owoc zawsze bardziej kusi. Prawda znana od lat najczęściej kojarzy się rodzicom z narkotykami, papierosami, alkoholem i seksem. Kolejnym nałogiem współczesnej cywilizacji jest także Internet. I o ile z pozostałymi używkami dziecko ma do czynienia najczęściej dopiero w szkole, tak z Internetem oswaja się już od wczesnego przedszkola. Nie raz spotkałam dumnych rodziców trzylatków, które potrafią sobie same włączyć komputer i wiedzą, że myszka to nie tylko zwierzątko, które lubi jeść serek. Najczęściej właśnie oni trafiają na terapię pomagającą maluchowi wyjść z uzależnienia. O ile początki bywają rozkoszne, tak próba zakończenia internetowej przygody jest często dramatyczna. Oswajać zatem, ale bardzo ostrożnie.



Czy Internet możne być aż tak niebezpieczny?



Patrząc trzeźwo na płynące z niego zagrożenia – tak. Bardzo dobrze, że wśród nas jest wielu zatroskanych rodziców, bo przecież w sieci czyhają na maluchy takie pułapki jak narkotyki i seks... nie mniej realne niż w rzeczywistości. Surfowanie po sieci lub gry komputerowe to nic innego, jak wciągająca niczym narkotyk zabawa. Z początku - owszem - niewinna, jednak szybko okazuje się, że przekrwione oczy i agresywne zachowanie mogą mieć coś wspólnego z rodzicielską prośbą: "Wyłącz komputer, na dzisiaj dosyć".



Druga sprawa to seks. "Jak to, mój przedszkolak i seks? To chyba lekka przesada" - słyszałam od niejednego rodzica. Nie wiem skąd to święte oburzenie, skoro za najbardziej nowoczesnym, chroniącym wzrok monitorem czai się nie raz pedofil podszywający się za kolegę, postać z kreskówki, superbohatera lub po prostu przyjaciela. Wykorzystywanie seksualne to przecież nie tylko dotyk, ale też choćby nakłanianie do oglądania nieprzyzwoitych zdjęć, które właściwie są na porządku dziennym przy zwykłym surfowaniu w sieci.



To chyba nic dobrego z takiego surfowania nie wynika?



Byłabym ślepa i głucha na potrzeby współczesnych dzieci, gdybym teraz stwierdziła, że Internet to samo zło. Przecież to jeden z najbardziej fantastycznych wynalazków! Okno na świat, który powinien stać otworem przed każdym dzieckiem. My nie mieliśmy możliwości poznawać ludzi z drugiego końca świata, szukać potrzebnych informacji bez wstawania z fotela, szlifować języka w tak prosty sposób. Być może dlatego jeszcze wciąż bagatelizujemy problem zagrożeń czy uzależnienia od komputera i trochę po omacku szukamy złotego środka, który pozwoli bezpiecznie się poruszać w wirtualnym świecie. Oczywiście idealnego rozwiązania nie ma.



Zabraniać zatem czy nie?



Zabranianie tylko sprawia, że zakazany owoc w oczach dziecka jest coraz większy, słodszy i pyszniejszy. Maluch wie to na pewno, choć tak do końca nie miał okazji go jeszcze spróbować. Zamiast zabraniać, lepiej uświadamiać. Internet ma przecież tyle samo wad, co zalet. Jak większość rzeczy na świecie, nie zaszkodzi w odpowiednich dawkach - dostosowanych do wieku i możliwości przyswajania dziecka.



Łatwo powiedzieć: uświadamiać. Ale jak?



Najlepiej siedząc z dzieckiem przed monitorem. Pierwsze kroki dziecko bezwzględnie powinno stawiać pod okiem rodzica. Jednak nikt przy zdrowych zmysłach na dłuższą metę tego nie wytrzyma. Im starsze dziecko, tym więcej prywatności potrzebuje. Poza tym, zainteresowania maluchów najczęściej daleko odbiegają od zainteresowań rodziców. Ileż można wpatrywać się w śpiewające klocki czy strzelające statki kosmiczne? Skazywanie siebie na siedzenie za plecami dziecka i śledzenie jego ruchów byłoby katorgą dla obojga.



Kiedy dochodzimy do takiego wniosku, najczęściej sięgamy po różnego rodzaju programy kontrolujące poczynania pociechy w Internecie. Jedne ograniczają czas dostępu do komputera, inne blokują konkretne strony, a najczęściej i jedno, i drugie. Kto miał kiedykolwiek do czynienia z tego typu programami wie, że są one często powodem rodzinnych kłótni... bo za krótko grałem, bo nie mogę uruchomić komputera bez hasła, bo mi się nagle wyłączyła gra itd.



Cóż zatem ma począć taki świadomy, ale dość bezradny rodzic?



Osobiście jestem za połączeniem staroświeckich metod wychowawczych z nowoczesną techniką. W tym wypadku kluczem jest rozmowa z maluchem i szukanie nowinek. Odkryłam ostatnio znakomity program, który nie tyle pozwala kontrolować, ile właśnie świadomie współpracować z dzieckiem. Visikid nie blokuje dostępu do żadnych stron ani nie wylogowuje użytkownika, który zbyt długo siedzi przed monitorem. Zamiast tego dostarcza rodzicowi informacje o tym, jak długo dziecko używa komputera, jakie strony odwiedza w sieci i jakie aplikacje uruchamia.



Oczywiście, bez wcześniejszych poważnych rozmów o zagrożeniach płynących z Internetu, instalowanie takiego programu nie ma sensu. Jednak z wychowawczego punktu widzenia - to prawdziwa rewelacja. Wystarczy uświadomić dziecku, że żadne strony nie są zakazane, nic się nagle nie zablokuje i nie wyłączy, ale są reguły, których należy przestrzegać. Rodzic dzięki programowi ma możliwość sprawdzenia, jak wyglądało całodzienne surfowanie. Jeśli dziecko, znając zasady, zdecyduje się je przekroczyć i np. spędzi przed monitorem za dużo czasu, ma świadomość, że rodzic się o tym dowie. Po co zatem to robić i narażać się na karę? To samo dotyczy czatów, stron pornograficznych itd. Nie chodzi o to, by szpiegować dziecko, ale właśnie by pozwalać na dokonywanie świadomych, samodzielnych wyborów.



I to rzeczywiście zadziała?



Nowatorskie podejście do samodzielności dziecka przed komputerem ma tu kluczowe znaczenie z wychowawczego punktu widzenia. Rodzic daje kredyt zaufania, a malec sam decyduje, jak z niego skorzysta. Oczywiście to nie znaczy, że instalując program można sobie odpuścić obserwowanie dziecka przy komputerze, rozmowy, poszerzanie granic itd. Jednak dla wielu zapracowanych rodziców program taki jak Visikid to naprawdę duża pomoc.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Nowoczesne macierzyństwo

Nowoczesne macierzyństwo

W dzisiejszych czasach staramy się ułatwiać sobie życie tak bardzo jak to tylko możliwe. Korzystamy więc z wszelkich nowinek technicznych, pojawiających się na rynku.

Innowacje technologiczne pojawiają się nie tylko w branżach, takich jak reklama i marketing czy informatyka. Okazuje się bowiem, że z dobrodziejstw techniki korzystają też inne dziedziny, nawet branża dziecięca. Tutaj też możemy spotkać niezwykle nowatorskie, a nawet nowoczesne rozwiązania, które sprawiają, że obowiązki młodej mamy stają się o wiele łatwiejsze.



Do tego typu rozwiązań zaliczyć możemy urządzenia, takie jak elektroniczna niania, video niania czy monitor oddechu. Wszystkie te sprzęty pomagają w opiece nad dzieckiem i sprawiają, że każdy rodzic staje się spokojniejszy o swoją pociechę, ponieważ wie, że jest ona pod stałą kontrolą takich elektronicznych pomocników. Dzięki nim rodzic może spokojnie wyjść z pokoju, w którym śpi lub bawi się dziecko, ponieważ cały czas ma go na oku.



Do takich urządzeń, które znacznie ułatwiają przejście przez te pierwsze wspólne miesiące życia z dzieckiem, należy też laktator. Te elektryczne sprzęty sprawiają, że karmienie piersią staje się dla młodej mamy mniej uciążliwe. Ten proces może być bowiem dla niektórych kobiet niezwykle trudny i kłopotliwy, warto więc skorzystać z wynalazków, jakimi są laktatory, które zapobiegają wszelkim problemom i ułatwiają codzienne życie.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Zabawki drewniane ciągle na topie

Zabawki drewniane ciągle na topie

Czy drewniane zabawki są ciągle popularne? Czy lubią się nimi bawić dzieci? Na te dwa pytania należałoby odpowiedzieć zgodnie z prawdą – z pewnością tak.

Czy drewniane zabawki są ciągle popularne? Czy lubią się nimi bawić dzieci? Na te dwa pytania należałoby odpowiedzieć zgodnie z prawdą – z pewnością tak.



Zabawki drewniane, dające wiele możliwości rozrywki na długie chwile są chętnie wybierane. Rodzice mają do nich zaufanie. Zwłaszcza do tych produktów, które wyróżniają się wysoką jakością. Zabawki wykonane w całości z drewna, pokryte kolorowym ekologicznym lakierem to inspiracja dla wszystkich zmysłów. Naturalny zapach lasu wpływa pozytywnie na odczucia dziecka, delikatna powierzchnia zabawek pozwala na naukę kształtów i rozmaitych form, kolory zwracają uwagę zmysłu wzroku, a aktywizowanie słuchu odbywa się poprzez uderzenia na przykład jednego klocka o drugi, czemu towarzyszy charakterystyczny dźwięk.



Ciekawym pomysłem jest również zdecydowanie się na sortery. Są to produkty przystosowane do nauki kształtów i kolorów. Drewniane klocki wkłada się do odpowiednich otworów i w ten sposób metodą prób i błędów maluch uczy się, jakie otwory pasują do danego kształtu. Zabawka tego typu idealna jest dla dzieci do lat trzech. To właśnie wtedy wyjątkowo aktywnie rozwija się zdolność rozróżniania różnych form i poznawania świata przez dotyk.

--
Stopka

Isabelle

Sklep Dadum.pl - Poszukiwacze zabawek i innych skarbów dla dzieci

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Oryginalny prezent dla dziecka

Oryginalny prezent dla dziecka

Gdy świat dziecka odchodzi już w niepamięć, a nasze skojarzenia z nim należą tylko do przeszłości, możemy mieć pewne problemy z wyborem odpowiedniego upominku dla naszego szkraba.

Gdy świat dziecka odchodzi już w niepamięć, a nasze skojarzenia z nim należą tylko do przeszłości, możemy mieć pewne problemy z wyborem odpowiedniego upominku dla naszego szkraba. Z pomocą przychodzą pomysły na prezent zaproponowane przez niektóre sklepy i serwisy internetowe.



Od razu po zapoznaniu się z ofertą produktów dobrze wybranych sklepów i serwisów, przestaną być potrzebne listy do Mikołaja, czy rozmowy z dziećmi, uporczywe dopytywanie się, o czym marzą, co by chciały dostać na urodziny, czy Dzień Dziecka. Sprawdzone pomysły czekają do wykorzystania w Waszej upominkowej praktyce od zaraz.



Ciekawy pomysł to walizki, torebki lub plecaki. Stworzono je po to, by Wasze pociechy mogły przenosić wszystko, co jest im niezbędne do zabawy i nauki w sposób wygodny i bezpieczny.



Być może zdarzało Ci się suszyć zeszyty, na których rozlał się sok? Nigdy nie mogłaś spakować torby dziecka w taki sposób, by nic się nie pogubiło? Teraz jest to bardzo proste! Dodatkowo może zostać zamknięte w kolorowy i stylowy świat wyobraźni dziecka. Pierwsze torebki młodej damy idealne do przenoszenia zaczarowanego kamienia, czy znalezionej muszelki na plaży, bidon, do którego wleje się ulubiony sok, czy pojemnik na drugie śniadanie, który zachęci naszego malucha do jedzenia zdrowych kanapek? Ciekawe wzornictwo i niezwykła trwałość, która sprawdzi się na co dzień w szkole i w podróży? Czego można chcieć więcej?

--
Stopka

Isabelle



Sklep Dadum.pl - Poszukiwacze zabawek i innych skarbów dla dzieci

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Dziecko poza domem

Dziecko poza domem

Na pewno znasz schemat pakowania się dzieci na wyjazd. Chcą one zazwyczaj zabrać ze sobą mnóstwo zabawek i mało tak zwanych potrzebnych rzeczy. Pertraktowanie z nimi to czysta zmora każdego z rodziców.

Na pewno znasz schemat pakowania się dzieci na wyjazd. Chcą one zazwyczaj zabrać ze sobą mnóstwo zabawek i mało tak zwanych potrzebnych rzeczy. Pertraktowanie z nimi to czysta zmora każdego z rodziców. Istnieje jednak rozwiązanie, które zadowoli wszystkich.



Zabranie wszystkiego i pomieszczenie tego w idealnym porządku? Plecaki przystosowane dla maluchów mają wszystko to, czego im trzeba. Zawierają one duże, wygodne przegródki, do których dziecko może dostać się w mgnieniu oka. Mają one bezpieczne skrytki, zamknięte na zamek, w których można schować co cenniejsze rzeczy. Taka torba dla dziecka posiada nierzadko przegródkę na bidon. Warto i temu elementowi poświęcić chwilę czasu. Jest to najczęściej kolorowa, plastikowa butelka zakończona specjalnym zamknięciem. Już nie musisz obawiać się, że Twój szkrab będzie wołać podczas jesiennej wędrówki o niezdrowy, gazowany napój! Możesz mu dać taki, jaki jest najlepszy właśnie dla jego wieku. Jeśli planujesz dłuższy wypad za miasto, zabierz co najmniej dwa bidony. Dziecko poza domem będzie jeszcze bezpieczniejsze, jeśli będzie posiadało odblaski przy plecaku. Warto sięgnąć na przykład po plecaki Sigikid.

--
Stopka

Isabelle



Sklep internetowy Dadum.pl



Poszukiwacze zabawek i innych skarbów dla dzieci.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Miej oko na ulubioną bajkę Twojego dziecka

Miej oko na ulubioną bajkę Twojego dziecka

Czy wiesz jakie bajki preferuje Twoje dziecko? Każda oglądana przez nie bajka (w telewizji czy na płycie dvd) wzbudza w nim szalone zainteresowanie i wywołuje wiele silnych emocji, tych dobrych ale i złych, nasiąkając nimi jak „gąbka”.

Twoje małe dziecko nie potrafi jeszcze oddzielić świata realnego od fikcyjnego. Niesamowicie mocno identyfikuje się  z ulubionym bohaterem telewizyjnym, rekompensując sobie tym samym pewne braki. Nieśmiały na co dzień chłopiec, w swojej wyobraźni może widzieć siebie jako dzielnego, ale bezwzględnego rycerza.Także niedowartościowana dziewczynka dostrzegająca u siebie pewne deficyty urody, może identyfikować się z piękną, choć nie zawsze wartą naśladowania bohaterką.



Rodzicu bądź więc czujny gdy Twoje dziecko preferuje bajki typu „Power Rangers”, Atomówki, czy Jony Brawo, gdzie, bohater nierzadko, choć rozerwany na kawałki” nadal działa, wymaga by mu służono, jest złośliwy, bezwzględny, nęka innych lub zwierzęta i nie ma zamiaru się zmienić.



Identyfikacja z takim bohaterem może spowodować u dziecka zachowania destrukcyjne (np. agresje słowną lub fizyczną w zabawie z rówieśnikami, a nawet w stosunku do Ciebie), może zatrzeć u niego pojęcia dobra i zła.



Jeśli ulubioną postacią bajki Twojej córki jest dziewczynka lub kobieta walcząca i zachowująca się jak chłopak, często ukazana w ostrym makijażu, bezwzględna, wyrachowana używająca przemocy wobec innych, spróbuj zachęcić do oglądania bardziej wartościowego przekazu.



Pomóż wybrać dziecku te bajki, w których  bohaterzy są życzliwi, serdeczni, samodzielni, pomagają słabszym lub ratują ich z opresji, stają w obronie skrzywdzonych, współczują innym. Gdzie przekazywane są takie wartości jak: pracowitość, uczynność, przyjacielski stosunek do ludzi i zwierząt.



Tylko takie bajki przekażą mu właściwe formy społecznego zachowania, pokażą jak współdziałać z innymi, uwrażliwią na krzywdę innych, na dyskryminację, pozytywnie rozwiną osobowość Twojego dziecka.

--
Stopka

Pedagog o specjalności pedagogika przedszkolna i opiekuńczo-wychowawcza,

Mama rocznej dziewczynki.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Artykuły dla dzieci

Artykuły dla dzieci

Wychowując małe dziecko należy zadbać o odpowiednie dla niego warunki rozwoju. Także rzeczy należące do dziecka powinny być odpowiednie, zarówno jeśli chodzi o odzież, jak i zabawki.

Wychowując małe dziecko należy zadbać o odpowiednie dla niego warunki rozwoju. Także rzeczy należące do dziecka powinny być odpowiednie, zarówno jeśli chodzi o odzież, jak i zabawki.



Jest to dość szeroki temat i można w tej kwestii mówić naprawdę długo. Weźmy na przykład pieluszki, zarówno jednorazowe, jak i wielorazowe. Powinny być one wykonane z materiałów, które nie będą obcierać niemowlęcia.



Z kolei wszelkie ubranka dla dzieci powinny być tak dobrane, aby skóra dziecka oddychała, a jednocześnie samo ubranko nadawało się do łatwego czyszczenia. W końcu dziecko regularnie będzie je brudzić, czy w trakcie spożywania posiłku, czy też przy okazji nauki chodzenia lub zabawy w piaskownicy.



Kolejnym rodzajem artykułów przeznaczonych dla dzieci będą krzesełka do karmienia. Te powinny być stabilne, o pewnej konstrukcji, z podpórką na jedzenie, a jednocześnie w sam raz, by dziecku siedziało się w nim wygodnie. Warto też, by w krześle istniała możliwość rozłożenia już nie do jedzenia, a np. do zabaw - tak by można było np. rozłożyć kredki i kolorowanki.



Również zabawki powinny być odpowiednio dobrane do wieku. Te skierowane do najmłodszych powinny być odpowiedniej wielkości. Nie mogą być za małe, aby uniknąć ryzyka połknięcia. Jednocześnie muszą jednak zachować lekkość. Ponadto należy uważać czy przypadkiem z powodu użytej farby nie ma zastrzeżenia co do ograniczeń wiekowych (łatwo schodzące barwniki mogą byc przez dziecko zlizywane w trakcie gryzienia zabawki, co jest wysoce niewskazane).


--
Stopka

Czasem piszę...

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Opieka nad dziećmi

Opieka nad dziećmi

W dzisiejszych czasach ludzie coraz częściej podczas wychowywania dziecka korzystają z pomocy różnych ośrodków opieki, które to bardzo chętnie oferują swoją pomoc, właśnie takim rodzicom, którzy nie mają zbytnio czasu poświęcić się swojemu dziecku.

Niewątpliwie każdy rodzic oddający swoje dziecko w ręce innych ludzi, przed tą czynność powinien bardzo dokładnie wybrany ośrodek opiekuńczy dla swoich dzieci, tak, aby wybrać taki który będzie jak najlepiej kształtował w dziecku wszystkie jego cechy już od młodych lat. Wiadomo, że żadna z opiek, nie zapewni dzieciom takiej jaką mogliby im dać rodzice, oczywiście o ile by mieli na to czas. Bardzo często w ostatnich latach dzieje się tak, iż rodzice już od najmłodszych lat pozostawiają swoje dzieci w domu.



Jest to niewątpliwie z ich strony nierozważny wybór, który zawsze nie skutkuje niestety w nic dobrego i wówczas cierpi na tym nikt inny jak samo dziecko. Mając dziecko to właśnie jemu rodzice powinni poświęcać najwięcej swojej uwagi. Wiadome jest, że w dzisiejszych czasach, aby móc zapewnić dziecku pewien luksus w życiu, praca jest niezbędna, ale rodzice którzy pracują powinni sobie to tak rozłożyć, aby mieć również czas na dziecko, które z pewnością potrzebuje rozmowy z rodzicem, jego czułości czy zabaw. Oczywiście większości ośrodków dba o to, aby w ich ścianach dziecko czuło się jak najlepiej, ale na pewno nie zastąpi to w żadnym stopniu opieki jaką dałaby dziecku chociażby właśnie matka, która najbardziej zna jego potrzeby i wymagania, to ona najlepiej wie kiedy jej dziecku coś dolega. Dziecko bardzo szybko w okresie dzieciństwa przyzwyczaja się do osób które spędzają z nim najwięcej czasu, bardzo często wówczas dzieje się tak, iż to właśnie opiekunki stają się dla nich kimś najważniejszym.



Winą w tym przypadku należy obarczać tylko i wyłącznie rodziców, którzy nie potrafią prawidłowo zająć się swoim dzieckiem, które dla nich powinno być najważniejsze. To właśnie ciepło rodzinne dla dziecka, jest tym czego ono najbardziej potrzebuje i czego od rodziców oczekuje. W rękach rodziców powinno być wychowanie swojego dziecka na jak najbardziej porządnego człowieka, który w życiu będzie kierował się zawsze według ustalonych zasad. Niestety jest ogromna liczba dzieci, którzy na rodziców nie mogą liczyć nawet w najmniejszym stopniu. Jest to niewątpliwie dla nich przykre przeżycie, którego z pewnością nie powinno doświadczyć nigdy żadne dziecko.


--
Stopka

Zainteresował Cię artykuł? Zapraszam do poszerzenia wiedzy na temat: "Opieka nad dziećmi Szczecin


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Tata tylko dla dzieci

Tata tylko dla dzieci

Tata i mama są dziecku potrzebni w jednakowym stopniu. Oczywiście, tata nie zastąpi mamy z powodów biologicznych, jednak ma, a właściwie może mieć, taki sam wpływ na wychowanie i kształtowanie małego człowieka.

W naszym kraju przyjęło się uważać, że zadaniem ojca jest utrzymać rodzinę, a resztą ma się zająć kobieta. Resztą, to znaczy domem i dziećmi. A jak dzieci nieco podrosną, to kobieta ma też zarabiać, nie zaniedbując przy tym obowiązków związanych z prowadzeniem domu i opieką nad potomstwem. Wiele atramentu, a obecnie także tuszu do drukarek, zużyto, by narzekać na tę jawną niesprawiedliwość. Część mężczyzn, zwłaszcza młodych, próbuje się włączać do prac uznawanych z nie wiadomo jakiego powodu za kobiece. Niektórzy "rewolucjoniści" twierdzą nawet, że mogą i potrafią wszystko. Jedynie urodzenie i naturalne karmienie dzieci leży poza ich zasięgiem. I mają rację. Nic nie stoi na przeszkodzie, by mogli swój wolny czas poświęcać na opiekę nad dzieckiem.



A cóż to jest urlop tacierzyński?

 

Nawiasem mówiąc, jest to potworek językowy, utworzony na wzór przymiotnika "macierzyński", tylko nie wiadomo dlaczego, skoro nie ma rzeczowników "tać", "tacierz", "tacierzyństwo". Mniejsza z tym. Jak zwał, tak zwał. Możemy nazwać go poważnie - "ojcowski".



Urlop, podczas którego tata ma być tylko dla dziecka, obowiązuje od początku tego roku (2010). Prasa, szczególnie jeden z najpoczytniejszych dzienników, z którego inicjatywy ów urlop się wziął, pieją zachwyty z tego powodu. Nie wiem, czy jest pora , by odśpiewać gromko pieśń triumfalną, bowiem ów "tacierzyński" bardzo skromnie się prezentuje. Ale lepszy rydz niż nic. Więc nie narzekajmy.



To tylko 7 dni, liczonych kolejno, a więc sobota i niedziela wchodzą w skład urlopu. Nie można podzielić go na kilka krótszych odcinków. Udzielany jest na wniosek pracownika. Jeśli jest niewykorzystany, przepada. Można go zrealizować w dowolnym momencie od urodzenia maleństwa do dnia poprzedzającego pierwsze urodziny pociechy. Matka może jednocześnie przebywać na urlopie macierzyńskim. Nie można tego tygodnia przekazać matce.



Pamiętajmy, że ponadto ojciec ma dwa dni wolne od pracy z tytułu urodzenia dziecka.



Czy opieka nad dzieckiem to niemęskie zajęcie?

 

Na szczęście coraz mniej panów uważa, że im jakoś nie wypada zmieniać pieluchy, prasować dziecięcych ciuszków, układać bobasa do snu, a nawet się z nim bawić. Tylko niektórzy obawiają się, że straci na tym ich wizerunek prawdziwego mężczyzny, cokolwiek miałoby to znaczyć.



Mój Boże, a cóż to za męskość, którą zniweczy zasikana pieluszka.. Jednak, żeby przełamać takie stereotypy w myśleniu, w niektórych europejskich krajach akcją propagowania ojcowskiej opieki nad dziećmi patronują panowie wykonujący mocne, męskie zawody. W Polsce na temat się wypowiadali mistrzowie ringu – Dariusz Michalczewski i Tomasz Adamek.

 

Dlaczego ojciec powinien zajmować się dzieckiem?

 

Odpowiedź najważniejsza: w ten sposób się tworzą więzi emocjonalne. Fizyczną bliskość, którą matka daje dziecku w naturalny sposób, powinien też zapewnić maleństwu ojciec. Czynności pielęgnacyjne, przytulanie, usypianie dziecka – mowa jest o najwcześniejszym okresie życia dziecka - sprzyjają bliskości.



Zadaniem kobiety jest im to ułatwić i umożliwić. Bywają mamy, które w obawie, że dziecko może spotkać krzywda ze strony niedoświadczonego i niezdarnego ojca, nie dopuszczają go maluszka. Są przekonane, że same lepiej wszystko potrafią zrobić. Może to i prawda, jednak ojcu trzeba dać szansę nauczenia się być ojcem. Mężczyzna, który nie czeka aż dziecko trochę podrośnie, jak w starożytnej Sparcie, kiedy to dopiero siedmiolatek przechodził pod opieką ojca, tylko z chęcią zajmuje się już noworodkiem, ma szansę na cieszenie się i wzbogacanie swym ojcostwem. Takich odczuć nic nie zastąpi.



Możliwość obserwowania rozwoju dziecka, cieszenia się jego dokonaniami, tworzenia swojego autorytetu w serdecznej więzi z potomstwem to wartości nie do przecenienia. W ten sposób tata staje się dla dziecka najlepszy, najmądrzejszy, najukochańszy. To nie dzieje się z dnia na dzień, a wymaga czasu i miłości okazywanej w codziennej trosce i zabawie z dzieckiem.



Oczywiście ten wolny tydzień przeznaczony na urlop tacierzyński nie wystarcza. Ale jest wyraźnym sygnałem, że dziecko to obowiązek i mamy, i taty.



Urlop tacierzyński to czas, kiedy tata może być tylko dla dziecka, bez myślenia o obowiązkach zawodowych. To początek wspaniałej i niepowtarzalnej przygody, jaką może być wychowywanie dziecka w miłości i zrozumieniu. Nic tej fascynującej przygody nie zastąpi.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Jak właściwie karać dziecko

Jak właściwie karać dziecko

Nigdy nagana nie powinna być mszczeniem się, czy też wyżywaniem się na dziecku, lub kimkolwiek. Jeśli udzielamy kary swojemu dziecku to należy zrobić to z miłością i z miłości do niego. Nie chodzi w tym karaniu o to żebyśmy to my się lepiej poczuli - to powinno być najmniej istotne, lecz o to by nauczyć dziecko tego, że tak się nie robi i żeby w przyszłości nie uczyniło złego czynu ponownie. Jeśli robimy dziecku awanturę z nieopanowanym gniewem, tylko po to żeby rozładować swoją złość to nie uczymy go niczego dobrego. W takim gniewie mówimy rzeczy nieracjonalne, bo często stosuje się wtedy słynną zasadę, która przytaczana jest często na przykładzie wojska:

"1. Dowódca ma zawsze rację.

2. Kiedy dowódca nie ma racji to patrz punkt 1."



Tak, w takim nieopanowanym gniewie stosujemy taką właśnie zasadę. Dziecko próbuje wtedy przytaczać swoje argumenty, jednak rodzic ich nie słucha, ponieważ jest przejęty swoim gniewem i za wszelką cenę forsuje swoje argumenty nawet w sposób nieracjonalny i w swoich argumentach może się okazać, że są one nieprawdziwe a wyżej wymienioną zasadę forsuje się krzykiem wręcz wrzaskiem. Dziecko znajduje wówczas luki w naszych słowach i zaczyna się czuć niesprawiedliwie oskarżone. I całość, lub część tej awantury wyczuwa jako niesłuszne oskarżenie. Jeśli jednak nasze argumenty są racjonalnie i adekwatne do całego karcenia dziecko zaczyna rozumieć, że postąpiło źle a nie szuka luk w naszym oskarżaniu. Gniew jest niezgodą na jakieś zło, jeśli wybuchamy z byle głupoty wielkim gniewem to raczej to my mamy problem ze sobą aniżeli dzieci. Dziecko gdy widzi wielki gniew z byle drobiazgu może też powielać takie zachowanie wśród domowników a później w szkole uważając to za coś normalnego, skoro rodzice tak czynią co chwilę. Rośnie wówczas mały złośnik wymuszający wszystko krzykiem, wrzaskiem. Myślę, że nikt z nas nie chciałby, by nasze dzieci tak zdobywały świat...



Sprawy załatwiane w gniewie może i odniosą skutek, ale przy okazji takiego nieopanowanego zachowania spalamy wszystko co jest dookoła i po takiej awanturze zostaje jak po bitwie, pożarze pożoga dymy, niesmak i trzeba wszystko budować od nowa.



Dziecko za złe przewinienie musi być karane, trzeba czasem krzyknąć, to nie ulega wątpliwości. Rodzice stosujący zupełny brak karności sami sobie robią krzywdę. Gdy dziecko jest małe jest trochę jak biała karta, to co wpiszemy w nią sami, własnym przykładem będzie procentowało, lub pokutowało w tym dziecku przez długi okres, lub przez całe jego życie.



Zasady muszą być konsekwentnie egzekwowane inaczej dziecko zacznie nami rządzić i nas denerwować. Wówczas narażamy się na to, że będziemy rozdrażnieni, niezadowoleni i stale na granicy nieopanowanego gniewu, a dziecko im starsze tym bardziej będzie niezależne i bardziej będzie umiało stawiać opór naszym nieracjonalnym argumentom w czasie takich gwałtownych kłótni.



Jeśli jednak dziecko nauczymy od małego szacunku dla dorosłych, nie pozwolimy mu na wszystko co zechce, wówczas nie dość, że nie rozpuścimy dziecka, to jeszcze sami będziemy mieć spokojniejsze życie. To taka inwestycja w przyszłość. Teraz trzeba się trochę więcej namęczyć żeby później było znacznie lepiej. Nie jest to łatwe, gdyż życzymy naszemu dziecku jak najlepiej, chcemy, żeby niczego mu nie brakło, żeby żyło mu się jak najlepiej, jak najłatwiej. Musimy więc uważać, żeby nie stało się tak, że z "miłości" rozpuszczamy zasady i pobłażamy dziecku. Wtedy miłością już to nie będzie, gdyż dobrobyt choć pomaga, jednak może dziecka nauczyć błędnego rozumowania, że mu się wszystko należy i kiedy wejdzie w życie zderzy się z brutalną rzeczywistością a poza tym nie będzie umiał nawet okazać rodzicom wdzięczności za ich trud wychowania - bo przecież mu się to należy.



www.dla-dzieci.com.pl

--
Stopka

Tanie kredyty hipoteczne

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Bukiet z ubranek - nic nowego?!

Bukiet z ubranek - nic nowego?!

Na pewno każdy już wie, że nastała moda na bukiety z ubranek, będących wspaniałym prezentem w odwiedziny do świeżo upieczonych rodziców. I bardzo dobrze! To świetny pomysł, ale dlaczego każda mama w Polsce ma dostawać jedne i te same bukiety dla maluchów?!

Jeśli jako gość, wybierasz się w odwiedziny do młodych rodziców – szukasz wyjątkowego prezentu, aby wyrazić, że cieszysz się razem z nimi. Jednak wybór odpowiedniego prezentu to nie lada problem. Na pewno masz już dość sztampowych prezentów, których młodzi rodzice dostają wiele. Zwłaszcza, jeśli jeszcze sam nie jesteś rodzicem, nie wiesz co będzie potrzebne albo czego jeszcze nie mają. Wiesz natomiast, że chciałbyś zaskoczyć młodych rodziców czymś oryginalnym, a jednocześnie dać coś pięknego, ale i użytecznego.



Zdaj się zatem na pomysł bukietów wykonanych z ubranek dziecięcych. Będą one połączeniem piękna kwiatów, jak i funkcjonalności wynikającej z zawartości bukietu, gdyż to właśnie ubranka dziecięce, jak i inne akcesoria stanowią jego najważniejszy element.



Oczywiście pomysł na bukiety z dziecięcych ubranek nie jest rdzennie Polski, gdyż tak zwane baby clothing bouquets najprawdopodobniej wypromowała Wielka Brytania. Cała sztuka polega jednak na tym, aby stworzyć bukiet wzruszający ludzkie serce.



Każda mama jest wyjątkowa, tak jak wyjątkowym momentem w życiu jest pojawienie się dziecka. Dlatego tak wspaniała okazja, wymaga odpowiedniej oprawy. Polskie sklepy internetowe oferują bukiety z ubranek – jednakowe w swoim wyglądzie. Różnią się jedynie kolorem w zależności od płci dziecka. Jednak co w sytuacji, gdy podczas pierwszej wizyty u nowonarodzonego, na baby shower - przyjęciu zorganizowanym z okazji narodzin dziecka bądź jeszcze przed rozwiązaniem, pojawią się goście z dokładnie takimi samymi bukietami? Sytuacja będzie dość niezręczna. Jeśli więc, chciałbyś uniknąć niemiłej niespodzianki - jest na to rozwiązanie - jedyne i niepowtarzalne w swoim rodzaju bukiety z ubranek dziecięcych.

















Każdy bukiet jest inny, mimo, że może się składać z tych samych elementów, w różnych zestawieniach: śpioszków lub body, czapeczki, skarpetek, łapek-niedrapek, skarpetek, smoczka czy gąbeczki. Ale, to też nie problem, ponieważ jest możliwość zamówienia bukietu wg własnego pomysłu. Nic nie stoi na przeszkodzie, potrzeba tylko nieco wyobraźni! A będziesz mieć pewność, że młodzi rodzice dostaną naprawdę wyjątkowy i oryginalny prezent, bo każdy bukiet to Jedyny Taki Bukiet.

--
Stopka

JedynyTakiBukiet.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Zabawki edukacyjne

Zabawki edukacyjne

Zabawki edukacyjne zapewniają zabawę dla dzieci i zapewniają inne instrumenty wspierania kształcenia i rozwoju mózgu dziecka. Jest wiele sposobów, aby uczyć dzieci i dziesiątki tysięcy zabawek edukacyjnych na rynku, aby pomóc rodzicom w tym przedsięwzięciu. Wyzwaniem dla rodziców i wychowawców jest wybór z szerokiego wachlarza zabawek edukacyjnych w sposób, który tworzy równowagę technik uczenia w stosunku się do wieku a przede wszystkim zabawy.

Jak uczą się dzieci



Tempo, w jakim dzieci uczą się i rozwijają jest zaskakujące. Nauka zaczyna się w łonie matki i trwa przez całe dzieciństwo.



W młodości, dziecko uczy się w dużej mierze wokół ośrodka relacji z rodzicami. Przynajmniej do czasu gdy dziecko nie jest jeszcze w wieku przedszkolnym.W tym wieku praca stymulowania dziecka do nauki należy przede wszystkim do rodziców.



Podczas gdy dzieci głównie reagują na głos rodziców, jest wiele innych dźwięków, które ich interesują. Kiedy rodzice decydują się na zakup zabawki edukacyjnej dla niemowląt zabawki te powinny wydawać dźwięki, być kontrastowe kolorystycznie czyli białe i czerwone, czarne i białe, a także posiadać ciekawe wzory, które dzieci lubią dotykać.



Dźwięki



Niemowlęta reagują na dźwięki i jedne z najlepszych zabawek edukacyjnych to grzechotki i zabawki muzyczne.



Kojąca muzyka, taka jak kołysanki jest zwykle najlepsza. Dźwiękowe i muzyczne zabawki są znane ze stymulowanie logicznego myślenia i wyobraźni u niemowląt i osób dorosłych.



Wzrok



Jasne kolory zabawek edukacyjnych stymulują działanie wzroku dziecka. Szukaj zabawek z silnymi kontrastami kolorów i wzorów. Dobrze jest nabyć kolorowe telefony, które emitują muzykę, mają różne wzory, kształty.



Takimi zabawkami edukacyjnymi są zabawki do kąpieli. Pozycja dziecka w kąpieli jest odpowiednia dla rocznych dzieci i starszych.



Spraw kąpiel jak najbardziej zabawową. Zabawa w wannie może pomóc w przezwyciężeniu oporu i strachu podczas kąpieli.



Umiejętności poznawcze



Istnieje kilka zabawek edukacyjnych, które wspierają umiejętności poznawcze u niemowląt, to znaczy, że stymulują pamięć dziecka. Zabawki edukacyjne, takie jak klocki, układanki są dobrym zakupem dla twojego dziecka.



Puzzle, klocki mogą składać się z cyfr, liter lub zdjęć, to nie ma znaczenia, ale powinny być one dość łatwe do rozwiązania dla dzieci.

--
Stopka

szymonlosik.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Na rowery z maluchem - przyczepka czy fotelik?

Na rowery z maluchem - przyczepka czy fotelik?

Jeżdżenie na rowerze to wspaniały sposób na spędzanie wolnego czasu. Nic więc dziwnego, że młodzi rodzice nie chcą rezygnować z tej formy rekreacji gdy ich rodzina się powiększa. Już pod koniec pierwszego roku możemy zabrać malucha na wycieczkę, będziemy jednak potrzebowali wziąć go na wycieczkę będziemy potrzebowali fotelika lub przyczepki

Jeżdżenie na rowerze to wspaniały sposób na spędzanie wolnego czasu. Nic więc dziwnego, że młodzi rodzice nie chcą rezygnować z tej formy rekreacji gdy ich rodzina się powiększa. Już pod koniec pierwszego roku możemy zabrać malucha na wycieczkę, będziemy jednak potrzebowali wziąć go na wycieczkę będziemy potrzebowali fotelika lub - być może w przyszłości - przyczepki.



Kupując fotelik trzeba zwrócić uwagę na parę rzeczy. Po pierwsze istotne jest przeznaczenie fotelika - chodzi o wagę dziecka. Najbardziej popularne są foteliki z limitem do 15 lub 22 kg. Już na wstępie należy spojrzeć, w jaki sposób fotelik mocuje się do roweru - możliwe są mocowania do ramy lub do bagażnika a nawet do kierownicy, ale ten ostatni sposób jest najmniej bezpieczny. Warto wziąć do sklepu rower, aby upewnić się, że z mocowaniem nie będzie problemów. Siedzisko fotelika powinno zapewniać podparcie główce i osłaniać malucha z boku. Jeśli możemy sobie na to pozwolić, kupmy fotelik z regulowanym oparciem. Fotelik musi mieć szelki. Bezpieczniejsze od trzypunktowych są pięciopunktowe, ale w każdym wypadku trzeba zwrócić uwagę czy dziecko nie  może się samo wypiąć. Fotelik powinien mieć również zapięcia na nóżki, żeby maluch przypadkiem nie włożył stopy między szprychy.



Bezpieczniejszym rozwiązaniem niż przewożenie dziecka na foteliku, jest zakup przyczepki. Coraz więcej sklepów ma w swojej ofercie takie wyposażenie, ale z niewiadomych przyczyn takie rozwiązanie jest niedozwolone przez polskie prawo. Jeśli trafimy na męczącego policjanta, to może nam nawet wlepić mandat... Maluch w przyczepce znajduje się jednak znacznie niżej niż na foteliku i już chociażby z tego względu jest bezpieczniejszy. Przyczepka jest stabilna i nawet przewrócenie roweru jej nie przewróci. Dziecko jest chronione również "klatką". Dla malucha w przyczepce jest wygodniej i łatwiej oprzeć głowę. Przyczepka chroni także przed deszczem i słońcem, a w razie większej wycieczki pozwala na swobodne doczepienie do roweru sakw.



Jeśli tylko wybierając się na rowery nie boimy się popaść w konflikt z prawem, to przyczepka to lepsze rozwiązanie od fotelika. Wyjątkiem może być trudny, wyboisty teren, ale na taki lepiej w ogóle nie zabierać dziecka.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Jak przetrwać ze zbuntowanym dwulatkiem?

Jak przetrwać ze zbuntowanym dwulatkiem?

Bunt dwulatka - to określenie znają niemal wszyscy rodzice, którzy mają za sobą ten okres lub są w jego trakcie. W słodkiego malucha wstępuje nagle diabełek, który nie słucha poleceń, nie chce jeść, nie chce iść grzecznie za rączkę na spacerku, ucieka, wrzeszczy, często bije, drapie i gryzie inne dzieci.

Bunt dwulatka - to określenie znają niemal wszyscy rodzice, którzy mają za sobą ten okres lub są w jego trakcie. W słodkiego malucha wstępuje nagle diabełek, który nie słucha poleceń, nie chce jeść, nie chce iść grzecznie za rączkę na spacerku, ucieka, wrzeszczy, często bije, drapie i gryzie inne dzieci. Zakupy zwykle zamieniają się w koszmar kiedy brzdąc dostaje ataku histerii, bo mama nie chce kupić lizaka albo nowej zabawki. Wyjście na dwór, gdy trzeba założyć czapkę, kończy się krzykiem, proszeniem, grożeniem... Znasz to? Jeśli nie, bardzo szybko poznasz, bo rodziców dwulatka czeka bardzo trudny okres. Chcemy zatem pokazać, że są pewne metody przejścia przez ten bunt w miarę bezboleśnie.



Po pierwsze zrozum sytuację twojego malucha, "wejdź" na chwilę w jego skórę, zobacz, że wszystko jest dużo większe, dużo wyżej. Wokół jest wiele ciekawych rzeczy, a rodzice nie pozwalają ich dotknąć, tam tak ładnie mrugają światełka, a jak to pstrykniesz to zgaśnie lampka. Jakie to fascynujące! Nie zdziw się więc, że dziecko jest tym zainteresowane.



Po drugie "poukładaj" dziecku życie. Mówi się często, że każdy dzień dwulatka musi być w miarę przewidywalny, czyli pobudka, posiłki, kąpiele, zasypianie muszą być o (w miarę możliwości) stałych porach. To wszystko daje maluchowi poczucie bezpieczeństwa, gdy wie jaka czynność będzie zaraz, o wiele łatwiej będzie mu zachować spokój. Nie będzie robił dzikich awantur przed pójściem spać, bo wie, że zawsze o tej porze jest czas na sen, tak jest codziennie i tak będzie również dziś. Zabawki niech także mają swoje stałe miejsce, w pokoju malucha, nie w całym domu.



Po trzecie - nie dawaj wyboru dwulatkowi. Jest jeszcze za mały by wybierał pomiędzy bluzeczką z misiem a bluzeczką z kwiatkiem. Nie będzie wiedział co wybrać, szybko się zdenerwuje, a stąd tylko krok od awantury. Stawianie dwulatka przed jakimkolwiek wyborem spowoduje tylko rozdrażnienie i nerwowość. Nie będzie potrafił wybrać, a ty sprowokujesz tylko kolejna awanturę. Dopiero gdy skończy 3 latka będzie potrafił dokonać wyboru, wtedy możesz pytać go o zdanie.



Kolejną sprawą, na jaka trzeba zwrócić uwagę, jest to, by uprzedzać czynności i  wydarzenia. Chodzi o to, że jak np. macie zaraz wejść  do sklepu powiedz maluchowi, że będzie mógł kupić sobie lizaka, wylicz mu na to pieniądze i dopiero wtedy wchodzicie do sklepu. Maluch nie będzie wtedy ściągał wszystkich produktów z półek tylko pójdzie do półki z lizakami. Tak samo w sytuacji gdy mówisz dziecku, że jak wrócicie ze spaceru - maluch zje obiadek. Wtedy wie co go czeka i nie będziesz miała teatru przy jedzeniu.



Bardzo ważne jest by rodzice starali się zachować spokój i nie zwracali uwagi na innych. Kiedy twoje dziecko dostaje ataku histerii - krzyczy, wije się na podłodze, kopie - często bardzo trudno jest zachować spokój. Ale pomyśl: twój krzyk tylko doleje oliwy do ognia. Maluch jeszcze bardziej będzie histeryzował, ty będziesz jeszcze głośniej krzyczeć, ciebie rozboli głowa, malucha rozboli gardło... Obydwoje w tej walce przegracie. Nie walcz! Zachowaj spokój ale nie ustępuj. Łatwo powiedzieć - trudniej zrobić. Usiądź obok dziecka, poczekaj aż się uspokoi, przytul je. Twoje opanowanie pomoże dziecku wrócić do równowagi. Nie zwracaj uwagi, gdy twój maluch jest aktualnie w fazie ostrej histerii, ty mu nie ustępujesz tylko spokojnie czekasz aż mu przejdzie (lub wynosisz dziecko ze sklepu i na dworze czekasz aż atak minie), a miła starsza pani przechodząc obok powie: "no niechże pani da mu to w końcu, nie widzi pani jak on płacze?!" Lub też "co z pani za matka, tak się pastwić nad dzieckiem!" Nie odpowiadaj na uwagi innych, ignoruj głupie komentarze. Musisz pomóc swojemu maluchowi nauczyć się równowagi i opanowania. Pamiętaj: dobro dziecka jest ponad wszystko. A więc... rodzice dwulatków - dacie radę! 



A na koniec kilka rad dla rodziców, czyli co zrobić, żeby nie zwariować?



- miej zawsze chwile dla siebie, każdego dnia, nawet parę minut; wyjdź na spacer, załóż słuchawki i posłuchaj muzyki, tańcz, medytuj - to zapewni ci doskonałe odreagowanie - korzystaj z pomocy innych - to naturalne, że jej potrzebujesz;



- nie unoś się honorem i poświęceniem Matki Polki; podrzućcie malucha do dziadków, wujków - i rozkoszujcie się nawet 2-godzinnym siedzeniem w knajpce i rozmowie o niczym - zminimalizuj obowiązki



- zrób zakupy na cały tydzień, żeby nie biegać z maluchem po sklepach codziennie, itp.



- nigdy nie bij dziecka - to oznaka twojej słabości, często możesz się zagalopować i posunąć za daleko.



Magdalena Marciniak

--
Stopka

Magdalena Marciniak,



dziennikarz, redaktor naczelna portalu Dzieci.Legnica.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Pierwsze badanie noworodka - co ocenia lekarz

Pierwsze badanie noworodka - co ocenia lekarz

Chcesz dowiedzieć się jakiemu badaniu poddawany jest noworodek? Przeczytaj ten artykuł.

Twoje dziecko już w minutę po przyjściu na świat zostanie poddane pierwszemu badaniu. Później nastąpią kolejne badania. Dzięki nim będzie można ocenić rozwój maluszka i wykryć ewentualne nieprawidłowości.



Pierwszym badaniem ogólnym jest ocena według skali Apgar. Nazwa pochodzi od nazwiska lekarza pediatry Wirginii Apgar, która opracowała system badania noworodków, a test ten po raz pierwszy został zastosowany w 1952 roku. Za pomocą tej metody lekarz neonatolog sprawdza zdolność noworodka do życia poza łonem matki i ocenia stan zdrowia dziecka zaraz po urodzeniu według pięciu parametrów. Skala Apgar ma duże znaczenie w diagnozowaniu dzieci (szczególnie dotyczy to wcześniaków) oraz w wykrywaniu wad rozwojowych. Badanie przeprowadza się w pierwszej, trzeciej, piątej i dziesiątej minucie życia dziecka.



Co jeszcze ocenia lekarz



Pozostałe odruchy, czyli reakcje bezwarunkowe dziecka są sprawdzane po 12-24 godzinach po urodzeniu. Prawidłowe odruchy (jest ich kilkadziesiąt) świadczą o tym, że układ nerwowy noworodka jest dobrze rozwinięty. Najważniejsze z badanych odruchów to: odruch chodzenia, ssania, chwytu, pełzania, odruch Moro i odruch Babińskiego.



Lekarz osłuchuje także stetoskopem serce i płuca maluszka. Bada palpacyjnie organy wewnętrzne, takie jak nerki, wątroba i śledziona, oceniając ich wielkość. Ogląda stawy biodrowe, aby potwierdzić ich prawidłowy rozwój lub wykryć ich ewentualne nieprawidłowości (np. wrodzone zwichnięcie). Sprawdza cały szkielet dziecka, upewniając się, czy podczas porodu żadna kość nie uległa złamaniu (czasem dotyczy to obojczyka). Dotykiem bada tętnice i sprawdza, czy krew maluszka swobodnie krąży w jego ciele.



TEST APGAR



Noworodek może otrzymać maksymalnie 10 punktów. W pierwszej minucie życia niewiele dzieci uzyskuje taki wynik i za normę uznaje się też wynik od siedmiu do dziewięciu punktów. Natomiast w piątej minucie po urodzeniu, kiedy dokonuje się ponownej oceny, większość dzieci osiąga maksymalną notę. Gdy punktacja jest poniżej sześciu punktów, dziecko potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej.



Szczegóły oceny:



Odruch na wprowadzanie cewnika



W skład testu Apgar wchodzi badanie odruchu obronnego, który powinien wystąpić jako reakcja na wprowadzanie cewnika do noska dziecka. Jeśli w odpowiedzi na ten zabieg noworodek kicha lub kaszle, otrzymuje dwa punkty. Jeżeli na twarzy dziecka pojawia się tylko grymas - jeden punkt, a jeśli nie można zaobserwować żadnej reakcji, ocena za ten parametr wynosi zero.



Oddech



Za prawidłowy, regularny oddech noworodek otrzymuje dwa punkty w skali Apgar. Jeżeli dziecko oddycha słabo i nieregularnie, otrzymuje jeden punkt, natomiast jeżeli maluch ma trudności ze złapaniem pierwszego oddechu i robi się siny (oznacza to, że potrzebuje wspomagania oddechu), nie otrzymuje punktu. Dziecko może mieć przejściowe trudności z oddychaniem, jeśli podczas porodu nałykało się płynu owodniowego.



Skóra



Przy różowym zabarwieniu ciała noworodek otrzymuje dwa punkty. Jeśli nóżki dziecka są sine - jeden punkt. Jeżeli całe ciało niemowlaka jest sine, nie przyznaje się punktów za ten parametr. Warto wiedzieć, że sine zabarwienie skóry dziecka zdarza się bardzo często, szczególnie jeśli poród był trudny.



Napięcie mięśni



Za prawidłowe napięcie mięśni, czyli stan, w którym kończyny stawiają niewielki opór przy próbie ich wyprostowania i wykonują prawidłowe ruchy, noworodek otrzymuje dwa punkty. Jeśli napięcie mięśni jest słabe, a kończyny są zgięte, maluszek otrzymuje jeden punkt. Gdy napięcie jest bardzo niskie, a mięśnie dziecka są wiotkie, punktów się nie przyznaje.



Serce



Jeśli serduszko dziecka przy jego prawidłowym oddechu pracuje w rytmie od 100 do 140 uderzeń na minutę, dziecko otrzymuje dwa punkty w skali Apgar. Jeżeli liczba uderzeń serca jest poniżej 100 – tylko jeden punkt, a jeśli nie wyczuwa się tętna (wykonuje się wtedy masaż serca i sztuczne oddychanie), maluchowi nie przyznaje się punktów.

--
Stopka

Gabinet Kosmetyki Lekarskiej

Ul.Weteranow 46

20-044 Lublin

www.centermed.pl



mgr Maria Frączek

oligofrenopedagog,masażysta, kosmetyczka,certyfikowany instruktor masażu Shantala.


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.